Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Czy szkoły podstawowe powinny być zamknięte? Decyzja rządu podzieliła rodziców

Dlaczego podstawówki nie są zamknięte?
Dlaczego podstawówki nie są zamknięte? (East News)

Decyzja rządu dotycząca nauczania hybrydowego w szkołach ponadpodstawowych oraz utrzymanie nauki stacjonarnej w szkołach podstawowych wzbudza kontrowersje wśród rodziców. Opiekunowie dają wyraz swojego niezadowolenia w sieci. "I tak źle i tak niedobrze".

1. Nauczanie hybrydowe

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w związku z rosnącą liczbą nowych zakażeń koronawirusem w Polsce należy zaostrzyć restrykcje w żółtej i czerwonej strefie. Obostrzenia nie ominęły szkół ponadpodstawowych i uczelni wyższych. W żółtej strefie zajęcia w szkołach będą się odbywały w systemie hybrydowym, w czerwonej zdalnie. Podtrzymano natomiast decyzję o kontynuacji nauczania stacjonarnego w szkołach podstawowych - dzieci do 12 roku życia wciąż będą uczęszczały na lekcje do placówek edukacji.

2. Zdania są podzielone

Decyzja rządu wzbudza kontrowersje wśród rodziców. Jedni twierdzą, że szkoły powinny być zamknięte, inni, że dzieci powinny zostać w domu, ponieważ jesienią chorują najczęściej i zarażają nie tylko kolegów, ale także bliskich. Na facebookowym profilu redakcji WP Parenting, zapytaliśmy rodziców, co sądzą o decyzji rządu.

Zobacz film: "Zabiera dziecko do pracy, bo nie ma miejsca w żłobku"

Wśród rodziców nie brak głosów, które mówią, że ci, którzy pracują, zwyczajnie nie będą mieli czasu opiekować się dziećmi, które uczyłyby się stacjonarnie.

"Jakby dzieci przedszkolne i ze szkół podstawowych musiałyby zostać w domu, to większość rodziców nie mogłaby w tym czasie pracować" - napisała internautka.

Jedna z matek zauważa, że dla dzieci, które cierpią na choroby przewlekłe, ryzyko zakażenia się koronawirusem w szkole jest zbyt duże.

"Ciężko dostać się do pediatry. Oddział dziecięcy zamknięty. Jako mama dziecka obciążonego innymi chorobami uważam, że szkoły podstawowe powinny być zamknięte na jakiś czas. U nas szkoła zamknięta do 19.10 i mam nadzieje, że przedłużą" - argumentuje matka.

Pojawiły się też głosy dotyczące ryzyka zakażenia dziadków i obawy o ich zdrowie.

"Jestem tego samego zdania, mam w domu seniorkę 97 lat. Kto mi da pewność, że ze szkoły dziecko nie przyniesie tego wirusa (...) przecież tam jest największe skupisko" - pisała internautka.

Screen
Screen (Facebook/ WP Parenting)

Jedna z matek wymieniła minusy związane z nauczaniem w domu.

"Mam mieszane uczucia. Zdalne nauczanie nie sprawdza się w przypadku mojej córki. Zero skupienia i mało co zostaje w głowie. Także społecznie, dziecko robi się wycofane. A z drugiej strony, to właśnie w przedszkolach i szkołach podstawowych jest najmniejsza odporność wśród dzieci. I tak źle i tak niedobrze" - podsumowała kobieta.

3. ZPN: rząd zapomniał o podstawówkach

Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego skrytykował decyzję rządu. W jego ocenie zmiany powinny obejmować także przedszkola i szkoły podstawowe.

- W żadnej mierze nie znajdujemy uzasadnienia dla decyzji premiera. Nie ma tutaj żadnych propozycji osłonowych wspierających szkoły podstawowe i przedszkola – zaznaczył prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego na konferencji prasowej.

- Nie wiemy, czy to są decyzje, czy zapowiedzi decyzji, czy one przełożą się na konkretne postanowienia MEN. Mamy nadzieję, że te postanowienia nie będą wdrażane w taki sam sposób, jak na początku roku szkolnego, kiedy decyzje zapadały w nocy, a my mieliśmy 13 godzin na zaopiniowanie postanowień - zauważył.

Broniarz nie omieszkał też wytknąć zaniechań ministerstwa w kwestii dotyczącej usprawnienia nauczania zdalnego.

"Bo trudno przyjąć za wypełnienie zadania fakt, że wydano ok. 150 mln zł na zakup sprzętu. Bo to jest ok. 150 tys. komputerów, to jest ułamek zapotrzebowania. Minister edukacji zapowiadał szkolenia dotyczące pracy zdalnej dla 30 tys. nauczycieli. Dzisiaj mamy połowę października i MEN nadal nie wykonało najmniejszego kroku w tej dziedzinie" - mówił na piątkowej konferencji szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Decyzja rządu obowiązuje od soboty 17 października.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze