Cesarskie cięcie to nie bułka z masłem. Australijska blogerka łamie stereotypy
Australijska blogerka zamieściła w sieci zdjęcie przedstawiające jej brzuch z zakażoną blizną po cesarskim cięciu. W ten sposób chciała udowodnić, że poród tego typu również nie należy do łatwych. Kobieta przełamuje stereotyp przyjemnej cesarki.
1. Brzuch po cesarce
Mel Watts jest blogerką i autorką profilu "themodernumma" na Instagramie. Obserwuje ją ponad 150 tys. osób. Miesiąc temu kobieta urodziła swoje czwarte dziecko. Skończyło się na cesarskim cięciu. W bliznę po zabiegu wdało się zakażenie.
Watts postanowiła podzielić się zdjęciem brzucha ze swoimi fanami. By pokazać wielkość blizny, przyłożyła do niej... zwykłych rozmiarów suszarkę do włosów.
"Czasami nie ma znaczenia, jak często przemywasz ranę po cesarce albo ile cięć już przeżyłaś. Zawsze możesz stać się jedną ze statystyk" - napisała blogerka.
Kobieta walczy ze złudnym stereotypem cesarskiego cięcia. W związku z tym swoje zdjęcie podpisała hashtagiem "#easywayout", co oznacza "łatwą drogę do wyjścia". W ten nieco ironiczny sposób chce zwrócić uwagę, że taki poród również ma swoje minusy.
To niejedyny post kobiety dotyczący cesarskiego cięcia i porodów. Blogerka bez wstydu pokazuje swój brzuch po ciążach.
Zobacz wideo: Powikłania cesarskiego cięcia występują bardzo często. Jak się przed nimi chronić mówi ginekolog Krzysztof Czajkowski
"To ciało wydało na świat kolejnego człowieka. Małą istotę do kochania i przytulania. Ten brzuch przez 9 miesięcy chronił ją i przygotowywał na przyjście na świat. Dla mnie i mojego męża to miejsce, w którym rozwijały się nasze dzieci" - dodaje Mel Watts.
2. Cesarskie cięcie
Jak podaje WebMD, amerykański portal zajmujący się medycyną, zakażenie po cesarskim cięciu jest bardzo częste. Statystyki mówią nawet, że dochodzi do niego u jednej na dziesięć kobiet. Warto o nim mówić.
Eksperci dodają, że świeżo upieczone matki nie przejmują się nieprawidłowym gojeniem się ran. Nie zwracają uwagi na ból, swędzenie czy ropną wydzielinę. Zamiast od razu iść do lekarza, pomocy szukają w internecie.
Cesarskie cięcie nie jest nieinwazyjnym zabiegiem, który nie zagraża życiu matki i dziecka. Podczas porodu może wystąpić wiele komplikacji.
Zakażenia ran po cesarskim cięciu są bolesne i skutecznie utrudniają cieszenie się z pierwszych dni życia dziecka. W większości przypadków można je jednak leczyć w domu. Tylko niektóre pacjentki muszą być hospitalizowane na oddziale.