Trwa ładowanie...

Białystok. Kobieta urodziła dziecko na ulicy. "Sytuacja była bardzo stresująca"

Avatar placeholder
05.01.2023 15:17
Niezwykły poród
Niezwykły poród (tvn24)

W samochodzie, na pokładzie samolotu, w windzie. Jak się okazuje, urodzić można wszędzie. Przekonała się o tym pewna kobieta, której dziecko przyszło na świat na ulicy w centrum Białegostoku.

Kobieta urodziła dziecko na ulicy
Kobieta urodziła dziecko na ulicy (Getty Images)
spis treści

1. Urodziła na ulicy

Gdy kobiety przez dziewięć miesięcy ciąży przygotowują się do porodu, dowiadują się również, jak powinien on przebiegać. Słyszą o tym, że mogą urodzić dziecko w towarzystwie osoby bliskiej. Że nie muszą obawiać się cierpienia, gdyż istnieje co najmniej kilka metod łagodzenia bólu porodowego. Niestety czasami natura ma inne plany i niektórym kobietom nie jest dane urodzić w szpitalu. Potwierdza to historia pewnej świeżo upieczonej mamy.

Do nietypowego zdarzenia doszło we wtorek, 3 stycznia. Rodzącej na ulicy kobiecie pomogli przechodnie - między innymi pracownik strefy płatnego parkowania Grzegorz Masłowski, który akurat pełnił dyżur w rejonie ulicy Zamenhofa w Białymstoku. Mężczyzna, opisując ten wyjątkowy poród, nadal nie może powstrzymać emocji:

- Usłyszałem głosy i myślałem, że to dzieci rozrabiają, ale gdy podszedłem bliżej, zobaczyłem, że ludzie układają kobietę na ulicy i że rozpoczęła się akcja porodowa - relacjonuje mężczyzna cytowany przez Polskie Radio Białystok.

2. Niezwykły poród

Mężczyzna wspomina, że sytuacja była bardzo stresująca, ale wszyscy zachowali zimną krew.

- Przechodnie osłonili kobietę, ktoś pobiegł do pobliskiej kliniki, a ja wezwałem karetkę. Lekarz z tej kliniki, gdy zobaczył, na jakim etapie jest poród, zdecydował, by karetka jednak nie przyjeżdżała - opowiada Grzegorz Masłowski.

Świeżo upieczona mama i jej dziecko trafili do pobliskiej kliniki. Nadal przebywają w placówce. Lekarze informują, że oboje czują się dobrze.

Dziennikarka TVN24 rozmawiała ze świeżo upieczoną mamą.

Niezwykły poród w Białymstoku
Niezwykły poród w Białymstoku (TVN24)

- Bardzo szybko to wyglądało. Wyszliśmy z samochodu, przeszliśmy przez ulicę, zostało nam 100 metrów do kliniki. Niestety, nie dotarliśmy - opowiada pani Ewelina.

Wiedziała, że to już ten moment.

- Główka wystawała - przyznała. Na szczęście pomogli jej przechodnie, w tym przypadkowa kobieta, która odebrała poród.

- Była pani Sylwia, bardzo dzielna kobieta, która pomogła nam z mężem. Mąż pobiegł po lekarzy i położnych - opowiada młoda mama.

To pani Sylwia odebrała poród.

- Inni ludzie mnie osłaniali, pani Sylwia wszystko koordynowała, byłam pod dobrą opieką. (...) Dla mnie to trwało sekundy - przyznała szczęśliwa mama.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze