Trwa ładowanie...

Czterolatka wycięła babci niezły numer! Sprawa trafiła na policję

Avatar placeholder
20.10.2022 14:54
Policja szybko zareagowała na zgłoszenie o zaginięciu
Policja szybko zareagowała na zgłoszenie o zaginięciu (Getty Images)

Rycka policja odebrała zawiadomienie o zaginięciu dziecka. Historia skończyła się szczęśliwie, a służby chwalą szybką reakcję rodziny. Jak się okazuje, dziewczynka dobrze się bawiła, gdy jej babcia "umierała" ze strachu.

Rodzina nie mogła odnaleźć dziecka
Rodzina nie mogła odnaleźć dziecka (Getty Images)

1. Dziewczynka pod opieką babci

Rodzice zostawili czterolatkę pod opieką babci w jednej z miejscowości powiatu ryckiego. Sami w tym czasie udali się z drugim dzieckiem do lekarza.

Po pewnym czasie przerażona babcia zadzwoniła do mamy dziewczynki mówiąc, że straciła czterolatkę na chwilę z oczu i nie może jej znaleźć. Starsza kobieta wraz z członkami rodziny przeszukała zarówno dom, jak i teren posesji. Niestety, mimo wołania dziewczynki, żadna z osób jej nie odnalazła.

Wystraszona mama natychmiast zadzwoniła na policję. Funkcjonariusze policji z komisariatu w Rykach przyjechali na miejsce zdarzenia i rozpoczęli poszukiwania.

2. Szczęśliwy finał zabawy

Jak podaje aspirant sztabowy Agnieszka Marchlak, sytuacja ta początkowo wydawała się bardzo poważna: "Dla całej jednostki ryckiej komendy został ogłoszony alarm. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli do poszukiwań".

Na szczęście odnalezienie dziecka trwało dosłownie kilkanaście minut. W komunikacie wydanym przez policję możemy przeczytać: "Dziewczynka odnalazła się w domu. Jak się okazało, schowała się za zasłonką. Powiedziała babci, że nie odzywała się, bo bawiła się w chowanego. Na szczęście dziewczynka była cała i zdrowa".

Dziewczynka bawiła się w chowanego
Dziewczynka bawiła się w chowanego (Getty Images)

Przerażona rodzina mogła odetchnąć z ulgą. Policjanci podkreślają zaś, że reakcja rodziców i szybkie zgłoszenie zaginięcia, są powodem do pochwały.

"Pamiętajmy, aby nigdy nie wahać się ze zgłoszeniem zaginięcia osoby, a szczególnie dziecka. W takich sytuacjach liczy się każda minuta! Apelujemy jednocześnie do rodziców i opiekunów o pilnowanie swoich pociech i niespuszczanie ich z oczu nawet na chwilę. Ważne jest, abyśmy rozmawiali z dziećmi i uczyli je o konsekwencjach różnych zachowań, nawet podczas zabawy" - mówi asp. Marchlak.

Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze