Babcia zabrała wnuki do sklepu ze słodyczami. Musiała zadzwonić na policję
Czy sklep ze słodyczami powinien sprzedawać produkty, które przypominają męskie genitalia? W jednym z brytyjskich miast wybuchła wielka afera, a krucjatę przeciwko sklepowi prowadzi oburzona babcia.
1. Nie wierzyła w to, co widzi
Susan Radford wychodziła z założenia, że sklep ze słodyczami jest przede wszystkim przeznaczony dla dzieci. Dlatego wpadła na pomysł, że zabierze swoje wnuki, aby wybrały sobie coś słodkiego. Później gorzko pożałowała swojej decyzji.
Babcia przeraziła się, gdy zobaczyła, co znajduje się na półce. To były słodycze w kształcie męskich genitaliów. W dodatku były one w takim miejscu, że bez problemu były dostępne dla nieletnich klientów.
Susan wpadła w szał, bo nie życzy sobie, aby jej małe wnuki były narażone na takie widoki. I to w miejscu, w którym teoretycznie nie powinny mieć żadnej styczności z produktami pornograficznymi.
- Dlaczego dzieci mają być na to narażone? I to w sklepie, który znajduje się tuż nad brzegiem morza - grzmi wściekła babcia.
Pani Radford początkowo chciała wyładować złość na ekspedientkach. Zauważyła jednak, że są nastolatkami i na pewno nie mają żadnego wpływu na to, co sprzedają. Dlatego postanowiła walczyć ze słodyczami dla dorosłych w inny sposób.
2. Walczy o wycofanie produktów ze sklepu
Babcia szuka pomocy u wszystkich, którzy mogą doprowadzić do wycofania pornograficznych słodyczy ze sklepu. Dzwoniła nawet na policję, ale funkcjonariusze tylko bezradnie rozkładają ręce.
- Policja powiedziała, że to nie jest niezgodne z prawem, więc nic nie mogą zrobić. Ja rozumiem, że wybierając się z dziećmi do sex-shopu trzeba liczyć się z tym, co tam się znajduje. Ale żeby w sklepie ze słodyczami? - komentuje.
Susan na razie nie ustaje w wysiłkach. Po policji zaczęła szukać ratunku u polityków, w lokalnym kościele anglikańskim, a nawet skontaktowała się z konkurencyjnymi sklepami. Na razie jednak nic nie ugrała.
W tej sytuacji babcia postanowiła nagłośnić sprawę w mediach. Apeluje do wszystkich, aby bojkotowali sklep ze słodyczami, w którym znajdują się słodycze przypominające męskie genitalia. Sama zapewniła, że już nigdy jej stopa tam nie powstanie.
3. Wychowanie seksualne dzieci - edukacja dostosowana do wieku
Już dwu–trzyletnie dzieci muszą wiedzieć, że rodzice mają prawo do intymności. Robimy to przez drobne fakty, które uczą granic, na przykład prosząc o pukanie do sypialni. Pamiętajmy, że seksualnosć dzieci zaczyna się w momencie ich narodzenia. Powoli zaczynają poznawać swoje ciało.
Małe dzieci stają się świadome samych siebie i swoich ciał. Uczą się także, że różnią się od innych dzieci i od osób dorosłych (rozwijają swoją tożsamość). Małe dzieci rozmyślnie dotykają swoje narządy płciowe, ponieważ sprawia im to przyjemność.
U dzieci w wieku 4 do 6 lat edukacja seksualna wygląda inaczej. Badanie własnego ciała i ciała innych osób odbywa się bardziej w kontekście zabawy: dzieci bawią się w mamę i tatę, a także w lekarza - początkowo w sposób jawny, natomiast później często w sekrecie. Dzieje się tak, ponieważ dzieci dalej uczą się, że przebywanie nago w miejscach publicznych jest niedozwolone.
Dzieci w wieku od 7 - 9 lat: Dzieci dużo fantazjują, wykorzystując to, co widzą wokół siebie (rodzina, szkoła, telewizja itp.). Ich fantazje często mieszają się z rzeczywistością i mogą dotyczyć na przykład miłości, a czasami także tego, jak to jest być zakochanym w osobie tej samej płci.
Zobacz także: Matki i córki w tych samych ubraniach. Seksualizacja dzieci czy infantylizacja dorosłych?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl