Aleksandra Kwaśniewska zabrała głos ws. wyborów. Spadł na nią hejt
Aleksandra Kwaśniewska, córka trzeciego prezydenta III Rzeczypospolitej Polskiej, opublikowała na Instagramie nagranie, w którym namawiała kobiety do głosowania w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Skrytykowała obecną opiekę okołoporodową w Polsce i prawo antyaborcyjne.
1. Kwaśniewska skrytykowana za wpis dotyczący wyborów
Wybory parlamentarne 2023 coraz bliżej. Wiele osób publicznych zachęca do oddania głosu 15 października. Jedną z nich jest Aleksandra Kwaśniewska.
Córka Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich postanowiła namówić kobiety, by nie rezygnowały z prawa do głosowania.
- Kochane kobiety, został tydzień do wyborów, i wiecie, kto może je wygrać? My! My, kobiety, możemy wygrać te wybory. Stanowimy 53 proc. wyborców i jeśli się zmobilizujemy, to my możemy dopuścić do władzy tych, którzy są wrażliwi na nasze potrzeby, którzy słyszą nasz krzyk i odsunąć tych, którzy mają nas w pompie. Nie musicie znać się na polityce, żeby wiedzieć, czy chcecie żyć w kraju europejskim, czy wolicie żyć w zaściankowym państwie - zaapelowała.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Wielu internautów pochwaliło inicjatywę, jednak pojawiły się również głosy krytyki.
Oto niektóre wpisy:
"Dobre podsumowanie, w kobietach siła i nadzieja",
"Ale pierdzielisz jak potłuczona, kłamliwie i bez zastanowienia. Wstyd Cię słuchać. Unfollow",
"Nagranie w punkt! Od początku wybieram się na wybory, ale przyznaję, że poraziły mnie statystyki, że kobiety stanowią 53 proc. wyborców! Idziemy!",
"Oj, Pani Olu, przesadza Pani".
2. Odpowiedziała internaucie
Kwaśniewska postanowiła odpowiedzieć na niektóre głosy krytyki. Jednym z nich był wpis internauty, który stwierdził, że mija się ona z prawdą w kwestii obowiązującego prawa aborcyjnego.
"Nie manipuluj, Aleksandro, bo to słabe! Nikt w Polsce nie każe rodzić kobietom martwych dzieci, a jeśli się zdarza, to jest bezsprzeczna wina lekarza, który ma obowiązek ratować kobietę i dziecko. Nie ma w Polsce prawa, które by tego zabraniało!" - stwierdził.
"Słabe to są te klapki na oczach" - odpowiedziała Kwaśniewska, która wyjaśniła, o co dokładnie chodzi w jej krytyce obecnej opieki okołoporodowej.
"Otóż prawo jest w tej chwili tak skonstruowane, że lekarz boi się podjąć decyzji o ratowaniu życia kobiety, bo może mieć za chwilę prokuratora na karku. To jest przerzucenie odpowiedzialności na lekarzy, którzy muszą decydować, czy zachować się po ludzku, czy zgodnie z prawem. To jest chore" - podsumowała.
Kwaśniewska najpewniej odnosi się do głośnych przypadków śmierci Polek, do których doszło po zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce w 2020. To m.in. Izabela z Pszczyny, Agnieszka z Częstochowy, Marta z Katowic. Środowiska krytykujące obecne prawo - m.in. Ogólnopolski Strajk Kobiet - podnoszą, że w każdym z tych przypadków lekarze zwlekali z ratowaniem matki, bo mogli obawiać się złamania przepisów aborcyjnych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl