Trwa ładowanie...

13-latce spuchło oko po COVID-19. Dziewczynka omal nie umarła

 Maria Krasicka
22.03.2022 18:24
Bonnie pokazał się obrzęk na twarzy po COVID-19
Bonnie pokazał się obrzęk na twarzy po COVID-19 (Facebook)

13-letnia Bonnie przeszła COVID-19 dość łagodnie. Niestety zaledwie tydzień po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa spuchło jej oko. Kilka dni później dziewczynka walczyła o życie. Czeka ją teraz długa rehabilitacja.

1. Pozytywny test na COVID-19 u dziecka

Podczas Świąt Bożego Narodzenia 13-letnia Bonnie Ghent źle się poczuła. Miała gorączkę i kaszel, więc drugiego dnia świąt została skierowana na test na koronawirusa. Niestety nastolatka uzyskała pozytywny wynik.

Mimo że COVID-19 przeszła dość łagodnie, niecały tydzień później wokół jej oka pojawił się obrzęk, który następnie zauważyła również na czole. Mama Bonnie, Joanna, zabrała córkę do lekarza, ponieważ opuchlizna coraz bardziej doskwierała dziewczynce.

Lekarz zalecił Bonnie środki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Niestety w ciągu następnych kilku dni obrzęk jeszcze bardziej się powiększył, a dziewczynka dostała kolejny lek – tym razem przeciwalergiczny i zalecenie, by przykładała w to miejsce mrożonkę.

2. Infekcja kości po COVID-19

Jednak i tym razem stan dziewczynki się nie poprawił. Następnego dnia rodzice Bonnie zabrali ją do Królewskiego Szpitala Dziecięcego w Bristolu. Na miejscu okazało się, że infekcja oka rozprzestrzeniła się do kości łuku brwiowego i nie ma już czasu na wprowadzenie antybiotykoterapii. Konieczna była jak najszybsza operacja chirurgiczna.

- Lekarze powiedzieli nam, że gdybyśmy tego dnia nie zabrali jej do szpitala, w ciągu dwóch dni byłaby martwa – mówi Joanna w rozmowie z "Daily Mail".

Bonnie po operacji usunięcia zainfekowanej kości
Bonnie po operacji usunięcia zainfekowanej kości (Facebook)

Nastolatka pozostała z blizną biegnącą od ucha do ucha, a to nie koniec zabiegów. Wkrótce odbędzie się kolejna operacja wprowadzenia implantu, który ma zastąpić wycięty fragment zainfekowanej kości. Do tej pory Bonnie musi nosić plastikowy hełm.

- Musieliśmy wziąć wolne od pracy, żeby opiekować się Bonnie. Przyjmuje leki siedem razy dziennie, do tego dochodzą wizyty pielęgniarki, która wykonuje zastrzyki oraz wizyty w szpitalu – mówi mama. – A to wszystko dlatego, że nie została właściwie zbadana przez lekarza pierwszego kontaktu. To nie powinno było się wydarzyć – dodaje.

Kobieta ma nadzieję, że dzieląc się historią swojej córki, pokaże innym rodzicom, jak ważna jest szybka reakcja, kiedy po przejściu COVID-19 pojawi się dziwna opuchlizna. Joanna apeluje, by zawsze dokładnie sprawdzać, co jest przyczyną takiego stanu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze