Trwa ładowanie...

Zostawiła dziecko w nocy w placówce, by spotkać się z koleżanką. Tak się tłumaczy

Avatar placeholder
11.04.2024 19:00
Zostawiła dziecko w nocy w placówce, by spotkać się z koleżanką. Teraz się tłumaczy
Zostawiła dziecko w nocy w placówce, by spotkać się z koleżanką. Teraz się tłumaczy (East News)

Alicia zdecydowała się zostawić na dwie godziny w nocy swoją pięcioletnią córkę w specjalnej placówce dla dzieci. Argumentowała to tym, że obie musiały od siebie odpocząć.

spis treści

1. Dwie godziny poza domem

- Zaszłam w ciążę w wieku 19 lat, urodziłam w wieku 20. Potrzebowałam przerwy od córki. Zdałam sobie sprawę, że to nie jest zdrowe, że jestem z nią 24 godziny na dobę. Byłam nią wykończona i jestem pewna, że ona była wykończona mną - mówi Alicia, mama pięciolatki.

Kobieta zdecydowała się więc na to, by zostawić córkę na noc w specjalnej placówce dla dzieci. W rozmowie z pracownikiem, którą opublikowała w sieci, okazało się jednak, że placówka działa do północy. Alicii to nie przeszkadzało i odebrała dziewczynkę o 23:55. Pięciolatka spędziła więc w tym miejscu w sumie dwie godziny.

- Na miejscu było około 20 dzieci, mieli super zabawę. Ta wizyta była wygraną dla nas obu: ja miałam od niej przerwę, a ona spędziła dobrze czas - relacjonuje mama.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Po filmiku na Alicię spadł grad negatywnych komentarzy. Wiele osób zarzucało jej, że pozbyła się dziecka i pozostawiła je w godzinach nocnych pod opieką obcych osób. Kobieta nagrała wideo, w którym opowiedziała, że dziewczynka była bezpieczna i świetnie się bawiła. Podkreśliła także, że miejsce, w którym zostawiła dziecko, jest wysoko oceniane i doskonale zorganizowane.

- Zarzucono mi także, że córka powinna już dawno być o tej porze w łóżku. Moje dziecko ma zwyczaj drzemania około 16 lub 17. Pozwalam jej na to, bo to jedyny moment, gdy w ciągu dnia mogę mieć czas dla siebie. Jeśli uważacie, że powinna być wieczorem w łóżku, to chodźcie i ją przypilnujcie - grzmi na wideo.

Dodała także, że czas, gdy dziewczynka była w placówce, poświęciła na spotkanie z koleżanką.

Spora część internautów poparła Alicię podkreślając, że rodzice potrzebują czasu dla siebie, nie tylko na swoje przyjemności.

"Jestem pewna, że niektóre matki pracują w nocy i naprawdę mogą z tego korzystać, a poza tym małej dziewczynce się to podobało, więc nie widzę problemu" - napisała jedna z osób.

"Od 10 lat jestem właścicielem przedszkola. Ponieważ zdrowie psychiczne rodziców jest bardzo ważne, oferuję możliwość zostawienia dzieci na noc dwa razy w tygodniu. Nie trzeba się zapisywać, nie pobieramy też dodatkowych opłat. To pomaga rodzicom, zwłaszcza samotnym mamom" - dodał ktoś inny.

2. Nocowanki w przedszkolu

Opcja nocowania w przedszkolu jest także dostępna w wybranych placówkach w Polsce. W ten sposób umożliwia się m.in. rodzicom, którzy pracują zmianowo, a także tym, którzy wychowują dzieci samotnie, zapewnienie dzieciom bezpiecznego miejsca w wyjątkowych przypadkach. W niektórych miejscach koszt takiego pobytu to około 200 zł.

- Nie mam śmiałości mówić rodzicom, że tak długi pobyt to nie jest dobre rozwiązanie. Tak jest i co mogę zrobić? Naszą rolą jest zapewnienie opieki nad dziećmi, których rodzice nie bardzo mają czas na wychowywanie dziecka - mówi w rozmowie z mamotoja.pl Marek Nowicki, dyrektor ds. pedagogicznych w Przedszkolu Niepublicznym "Kubuś" w Wesołej.

Aby zapobiegać nadużyciom, niektóre przedszkola pozwalają na pozostawianie dzieci na noc na przykład raz lub dwa razy w miesiącu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze