Żonaty gej: "Wszystko się we mnie kłóci, liczę na rady". Psycholog odpowiada
Prowadzi podwójne życie - ma żonę i syna, jest też w związku ze swoim chłopakiem. Wie, że ujawnienie orientacji seksualnej zachwieje jego pozycją społeczną oraz nadwyręży relacje rodzinne, ale jednocześnie może okazać się jedyną drogą do szczęścia. Mężczyzna jest w potrzasku. Nie wie, czy dłużej okłamywać siebie i bliskich po to, aby podtrzymać iluzję szczęśliwej "głowy rodziny", czy wyjawić prawdę i ponieść odpowiedzialność za swoje wybory.
1. Ożenił się z kobietą, mimo że pociągali go mężczyźni
Homoseksualista, który pragnie pozostać anonimowy, wyznał, że zmaga się z poważnym dylematem.
"Mój problem - jak sądzę, jest dość nietypowy. Mam nadzieję, że ktoś mi coś doradzi. Od blisko 6 lat jestem żonaty, mam 5-letniego syna. Żona nigdy mnie specjalnie nie pociągała, ale sypiałem z nią - bardzo rzadko (...) może ktoś stwierdzić, że jestem bi, ale ja czuję, że pociągają mnie w zasadzie tylko mężczyźni. Spytacie - dlaczego ożeniłem się z nią? Otóż nie chciałem plotek na swój temat, jestem z dobrze sytuowanej rodziny, dość znanej w naszym mieście. Ona była sympatyczną dziewczyną, może sam siebie oszukiwałem, że jakoś to będzie" - napisał mężczyzna.
"Przed nią miałem tajemny związek z chłopakiem. Ciągle szukałem wymówek, żeby jak najrzadziej dochodziło do seksu, na szczęście w ciążę zaszła dość szybko, więc natychmiast ślub, seks był rzadko, bo żonę zajęły obowiązki nad dzieckiem. Zupełnie przypadkowo poznałem wtedy na delegacji chłopaka, który najwidoczniej we mnie coś wyczuł, bo bez trudu i oporów mnie uwiódł. Przeżyliśmy wspaniały seks" - kontynuował.
"Czułem, że żyję. (...) Pewien czas temu poznałem chłopaka, który stał się dla mnie ważny. Z żoną sypiam nadal, chociaż bardzo rzadko, z moim chłopakiem o wiele częściej. Wszystko się we mnie kłóci. Chciałbym być z nim, ale nie chcę urywać kontaktu z dzieckiem. Poza tym paraliżująco się boję utraty dobrej opinii. Jestem rozbity, nie wiem co robić. Jeśli o żonę chodzi - przyznam, że nie zależy mi na niej ani na kontakcie z nią. Zależy mi na synu no i na dobrej opinii. Chciałem się wygadać, licząc może na jakieś rady, może ktoś przeżył coś podobnego" - wyjaśnił internauta.
2. Seksuolog: Krzywda dzieje się po obu stronach
Tomasz Brzózka, psycholog i seksuolog, w rozmowie z WP Parenting przyznał, że sytuacja mężczyzny nie jest tak rzadko spotykana, jak mogłoby się to wydawać.
- Początek wypowiedzi internauty jest dość klasycznym przykładem tego typu relacji. Część mężczyzn homoseksualnych żeni się z kobietami właśnie z powodu tego, że istnieje swego rodzaju presja rodzinna czy chęć zapewnienia i utrzymania pozycji społecznej, zawodowej czy zarobkowej - przyznaje psycholog.
- Takie przypadki są spotykane i często bywa tak, że współżycie z żoną jest bardzo rzadkie i to żona jest tu raczej osobą inicjującą. Ono ma być dla niej pewnego rodzaju zapewnieniem, że wszystko jest z tym mężczyzną w porządku, bo brak współżycia w małżeństwie musi rodzić szereg wątpliwości - dodaje Tomasz Brzózka.
Psycholog podkreśla, że prowadzenie podwójnego życia jest krzywdzące nie tylko dla mężczyzny, lecz także jego bliskich.
- Tkwienie w czymś, czego się nie akceptuje, jest krzywdą, dla samego siebie, bo nie jest się autentycznym wobec własnych potrzeb, pragnień i budowy życia, które jest satysfakcjonujące. Wobec rodziny też jest to krzywdzące, bo utrzymuje się pewnego rodzaju fikcję. Ten mężczyzna jest samotny, zmaga się z różnymi dylematami, jest homoseksualny i choć spełnia się w związku z innym mężczyzną, to wciąż tkwi w małżeństwie, którego nie może przerwać. Być może boi się odpowiedzialności emocjonalnej za decyzję o rozstaniu się z żoną - przypuszcza seksuolog.
3. Czy mężczyzna powinien ujawnić się przed żoną?
- Nie ma jednej odpowiedzi na to, co powinien powiedzieć żonie. Część terapeutów par, która rozmawia z kimś, kto zdradził swojego partnera, uważa, że o zdradzie nie powinno się informować małżonka. Chodzi o to, że ciężar odpowiedzialności za to, że żyło się poza własnym małżeństwem ponosi ta osoba, która zdradziła. Nie można obdzielić drugiej osoby taką krzywdą, trzeba się samemu z tym uporać - przekonuje ekspert.
Brzózka podkreśla, że bohater artykułu nie umie podjąć jednoznacznej decyzji także z tego powodu, że związek z żoną zapewnia mu pewne korzyści.
4. Maria Rotkiel: Kryzysów wynikających z takiej sytuacji może być wiele
Maria Rotkiel, psycholog i terapeuta rodzinny w rozmowie z WP Parenting twierdzi, że to życie w kłamstwie doprowadza do tkwienia w toksycznych relacjach.
- W takiej sytuacji znajdują się zazwyczaj ci mężczyźni, którym trudno było funkcjonować ze swoją orientacją seksualną. W ich świadomości pojawił się lęk, że nie zostaną zaakceptowani przez środowisko, ale trzeba powiedzieć, że jeżeli ktoś żyje wbrew sobie, to prędzej czy później uwikła się w trudne i toksyczne relacje. Tak naprawdę receptą na udane życie jest życie zgodne ze sobą, nawet jeśli będzie się to wiązało z bardzo trudnymi decyzjami, czy byciem w kontrze do osób, na którym nam zależy - środowiska czy rodziców.
Psycholog wymieniła konsekwencje, które wiążą się z prowadzeniem podwójnego życia, które zawsze doprowadza do czyjegoś cierpienia.
- Przykład bohatera artykułu, pokazuje, że żyjąc wbrew sobie, będziemy się wikłać, żyć w rozdarciu i kłamstwie, a to jest ogromne cierpienie. Taka osoba żyje w ogromnym stresie, że kłamstwa wyjdą na jaw. Istnieje obawa, że osoba okłamana, kiedy dowie się o byciu okłamywaną, odejdzie. Po latach może dojść także do chorób o podłożu psychosomatycznym. Nierzadko, ludzie, którzy żyją w podobnych relacjach, po prostu zaczynają chorować fizycznie. Zaczyna się od stanów lękowych, permanentnej nieufności, podejrzliwości, rozdrażnienia. Może dochodzić do autoagresji, picia alkoholu, agresji. Kryzysów wynikających z takiej sytuacji może być wiele - podkreśla psycholog.
5. Jaką podjąć decyzję?
- To, co ja bym radziła, to byłoby to odplątanie węzłów kłamstwa, nawet jeśli wiąże się to z bardzo trudnymi rozmowami. Większość rodzin dzięki niej znajduje spokój i równowagę. Partnerzy najczęściej się rozstają, bo to nie jest dobry związek, jeżeli jedna osoba jest homoseksualna, a druga heteroseksualna. Ale to, że ktoś wychodzi z roli męża, w której nigdy się dobrze nie czuł, nie oznacza wyjścia z roli ojca. Jeżeli mężczyzna jest dobrym ojcem, a często tak się zdarza, to ich partnerki, będąc mądrymi kobietami, nie utrudniają relacji z dzieckiem - podkreśla psycholog.
Rotkiel zwraca szczególną uwagę na kobiety, które są w tej sytuacji najbardziej poszkodowane.
- Z punktu widzenia kobiet życie z takim mężczyzną jest bardzo trudne. One często myślą, że to jest ich wina, że nie są wystarczająco atrakcyjne, że problem jest po ich stronie, że nie dbały o siebie wystarczająco. Są później pozamykane seksualnie na inne relacje, mają kłopoty, żeby się na kogoś otworzyć. Kobiety muszą wiedzieć, że w tym nie ma żadnej ich winy. Brak pożądania, czucie się nieatrakcyjną wynikało z tego, że ich partner po prostu nie był zainteresowany kobietami. One muszą potem pracować nad swoją samooceną, bo ona po takiej relacji kolokwialnie mówiąc "leży" - wyjaśnia psycholog.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl