Znany ksiądz jest zniesmaczony. "Show i rewia mody. Wypaczono coś pięknego"
Pierwsza Komunia Święta to wielkie wydarzenie dla najmłodszych. Ten dzień powinien mieć wymiar duchowy, jednak dzieci przede wszystkim nie mogą się doczekać prezentów. Ksiądz Janusz Koplewski mówi, co dzieci przynoszą do poświęcenia i jest tym zasmucony. - Wypaczono coś pięknego - mówi duchowny.
1. "Show i rewia mody" – tak teraz wygląda Pierwsza Komunia Święta
Ksiądz Janusz Koplewski, który został okrzyknięty spowiednikiem gwiazd, ubolewa nad tym, że tak ważna uroczystość zamieniła się w show i rewię mody oraz imprezę na 50 osób w restauracji. Według niego sukienki komunijne wyglądają jak ślubne kreacje, a chłopcy noszą fioletowe lub zielone garnitury.
Jak zaznacza duchowny, prezenty nie są już skromnym dodatkiem do tego wyjątkowego wydarzenia. - Dzieci dyskutują tylko o tym, kto, ile dostał albo czy dostanie do koperty. Jak czują się maluchy, których bliskich nie stać na takie prezenty? - pyta w rozmowie dla portalu "Fakt".
Zastanawia się też, skąd dziadkowie mają wziąć pieniądze na bogate prezenty, jeśli ich miesięczna emerytura opiewa na kwotę 1200 złotych.
Zobacz także: Matka dziesięciolatka z Mariupola zmarła w jego ramionach. "Przytulała syna, dopóki biło jej serce"
2. "Wypaczono coś pięknego"
Ksiądz wyznaje, że podczas białego tygodnia dzieci przynoszą mu do poświęcenia laptopy, smartfony i rowery. Wspomina też swoją Pierwszą Komunię Świętą. Z tej okazji dostał od dziadka "buksiaka", czyli jednorazowy zegarek. Długo się nim nie nacieszył, ponieważ zepsuł się po tygodniu, ale mimo to był to dla niego cudowny upominek.
Teraz ta uroczystość duchowna się skomercjalizowała. Jak podkreśla, nie jest to wina dzieci, lecz dorosłych. - Wypaczono coś pięknego - ocenia. Zdaniem ks. Koplewskiego najważniejszym prezentem jest przyjęcie Boga. Można jeszcze podarować drobny upominek, na przykład Biblię czy religijną książkę.
Anna Tłustochowicz, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Polecane
- "Jestem jego lekarką, pielęgniarką, nauczycielką i rehabilitantką". Agnieszka Jóźwicka, mama niepełnosprawnego Olka, mówi, co myśli o wyroku TK
- 11-letnia niepełnosprawna dziewczynka błąkała się bez opieki po osiedlu w Lubinie. Pijana matka leżała w domu
- 14-letnia niepełnosprawna dziewczynka została pogryziona przez szczury. Nie uda się przywrócić jej dawnego wyglądu