5 z 7Śledztwo 27 lat później
Prawda o zaginięciu Jacoba wyszła na jaw po 27 latach. W 2015 roku policja aresztowała Danny'ego Heinricha, który od pewnego czas był wymieniany wśród podejrzanych w sprawie z 1989 roku. Testy DNA wykazały, że mężczyzna dopuszczał się porwań i napaści na tle seksualnym. Przeszukano jego dom. Znaleziono ponad 150 zdjęć.
Heinrich postanowił iść na układ z prokuraturą. Zaproponował, że przyzna się do porwania i morderstwa chłopca, jeżeli nie będzie oskarżony o tę zbrodnię. Wetterlingowie przystali na tę propozycję.
Mężczyzna wskazał dokładnie miejsce, w którym zakopał ciało chłopca. Opowiedział również ze szczegółami, co stało się w dniu zaginięcia Jacoba.
Gdy został z chłopcem sam, założył mu kajdanki i posadził w samochodzie. Wywiózł go z pobliskiej miejscowości Paynesville. Tam wykorzystał go seksualnie. Następnie pozwolił chłopcu ubrać się i zabrał z powrotem do auta.
Nagle usłyszał radiowóz. Pedofil wpadł w panikę i postrzelił Jacoba dwukrotnie. Zostawił go samego w lesie i uciekł. Wrócił kilka godzin później, aby ukryć ciało.
Zobacz też: Trzyletnia dziewczynka zaginęła po tym, jak matka utuliła ją do snu w łóżku. Trwają poszukiwania