Zadanie z języka polskiego. Uczennica dostała 0 punktów. "Równie dobrze mogła nic nie napisać"
Coraz częściej na grupach szkolnych w mediach społecznościowych rodzice dzieci w wieku szkolnym zgłaszają absurdy, z jakimi muszą mierzyć się ich pociechy. Ta mama pokazała zadanie z polskiego, za które jej siedmioletnia córeczka dostała zero punktów. "Wyjątkowo niewychowawcze" - zauważają użytkownicy.
1. Zadanie z języka polskiego
Jedna z mam podzieliła się na forum zdjęciem zadania z języka polskiego dla klasy drugiej szkoły podstawowej, za które jej córka otrzymała zero punktów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kobieta uważa, iż jej dziecko powinno otrzymać przynajmniej część punktów.
Zobacz też: Zadanie spędza sen z powiek rodzicom i uczniom. Znasz rozwiązanie?
Zadanie polegało bowiem na ułożeniu zdania z rozsypanki wyrazowej, w której skład wchodziły takie słowa jak: do, mysz, norki, mała, uciekła. Ponadto dwa słowa zawierały drobną podpowiedź: wyraz "mała" był zapisany wielką literą, a za wyrazem "norki" stała kropka.
Mimo to dziewczynka zignorowała podpowiedzi i ułożyła zdanie według własnego uznania, co nie spotkało się z aprobatą nauczyciela, który za zdanie "Uciekła mała mysz do norki" postawił dziecku zero na trzy możliwe punkty.
2. Surowo ocenione zadanie
Mama uznała, że choć zdanie nie jest do końca idealne stylistycznie, to jest poprawne i nie powinno być tak surowo ocenione, zwłaszcza jeśli chodzi o pracę tak małego dziecka. W końcu zrozumiało ono polecenie i ułożyło zdanie.
Również inni użytkownicy poparli kobietę, zaznaczając, że nawet starsze dzieci nie pamiętają o stosowaniu wielkiej litery na początku i kropki na końcu zdania. Ponadto uczniowie, którzy w ogóle nie wykonali zadania, zostali ocenieni w ten sam sposób, co nie jest uczciwe.
Zobacz też: Sprawdzian z języka polskiego. Odpowiedź ucznia rozbawiła nauczycieli
"Równie dobrze mogła nic nie napisać - zauważył jeden z użytkowników. - Wyjątkowo niewychowawcze" - dodał.
Według nauczycielki Agaty Karolczyk-Kozyry, która prowadzi bloga Kreatywny Polonista, takie ocenianie może działać demotywująco na ucznia.
"Po pierwsze należy wziąć pod uwagę, że to uczeń, który ukończył klasę pierwszą. Część roku pracował w nietypowych warunkach. Niestety nie wiemy, jak w jego przypadku wyglądało zdalne nauczanie – zaznacza. - Dodatkowo w zadaniu były dwa polecenia. Można mieć wątpliwości co do pierwszego, czyli prawidłowego zapisu zdania, jednak należy zwrócić uwagę na estetykę. Uczeń wykonał to zadanie starannie" - dodaje.
Jak tłumaczy, radykalizm w ocenianiu tak małych dzieci zabija w nich chęć zdobywania wiedzy, co może negatywnie odbić się na ich dalszej przyszłości.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl