Zaadoptowała sześcioro dzieci przyjaciółki
Urodziła sześcioro dzieci, ale nie wygrała z rakiem piersi. Miesiąc przed śmiercią Beth Laitkep poprosiła swoją najlepszą przyjaciółkę, by zaopiekowała się jej potomstwem. Stephanie nie wahała się ani chwili i zaadoptowała całą szóstkę. Ta historia przywraca wiarę w ludzi!
1. Przyjaźń Beth i Stephanie
Beth i Stephanie poznały się w 1986 roku, gdy obie pracowały w sklepie podczas wakacji. Ich przyjaźń zaczęła kwitnąć po tym, jak przeprowadziły się do jednego miasta. Obie znalazły partnerów życiowych, a z czasem ich rodziny zaczęły się powiększać. Beth urodziła sześcioro dzieci, a Stephanie troje. Szczęśliwe życie zostało jednak przerwane nie dającą złudzeń diagnozą – u Beth podczas ostatniej ciąży wykryto raka piersi.
Przyjaźń kobiet przetrwała najcięższe chwile. Stephanie codziennie przychodziła do domu Beth, by pomóc jej w opiece nad niesfornymi maluchami. - Byłam tam każdego dnia, więc bardzo się do siebie przywiązaliśmy - wspomina Stephanie.
Kobieta rozpoczęła zbiórkę pieniędzy, by pomóc Beth w walce z chorobą. Pisała o niej: - Beth to matka sześciorga dzieci, która walczy o swoje życie i zamierza pokonać raka.” Po śmierci przyjaciółki Stephanie dodała: - Taki był jej plan, ale nie był on zapisany w gwiazdach...
Jeden z dni spędzonych w domu chorej przyjaciółki Stephanie zapamięta na długo. Beth spytała ją, czy zajmie się dziećmi, jeżeli jej się coś stanie. Stephanie przyjęła pytanie z niedowierzaniem, ale i ze śmiechem: - Odpowiedziałam jej, że przecież będziemy zajmować się nimi razem. Nie chciałam uwierzyć w to, że umrze.
Beth w zaawansowanym stadium choroby została przewieziona do szpitala, a ostatni miesiąc swojego życia spędziła w łóżku. Rak rozprzestrzenił się do mózgu, kręgosłupa i całego układu nerwowego. Stephanie, pomimo że sama jest matką, od razu zdecydowała się na adopcję wszystkich dzieci przyjaciółki. Obecnie wraz z mężem wychowują gromadę dziewięciorga dzieci. Zapytani o ich codzienne obowiązki, zgodnie odpowiadają: - To była najlepsza decyzja w naszym życiu!
Stephanie po śmierci Beth opublikowała na swoim profilu na Facebooku zdjęcie, które przedstawia większość członków jej nowej rodziny. Każda osoba ma na sobie coś w kolorze różowym – ulubionego koloru Beth. Jest to rodzaj hołdu, który składają zmarłej przyjaciółce i matce.
Znajomi obu rodzin są zdania, że taka przyjaźń nie zdarza się często. Są dumni z decyzji, jaką podjęli Stephanie i jej mąż - Cieszę się, że otworzyłaś serce i swój dom na te dzieci. Jesteś aniołem! - dodaje jeden z nich.