2 z 5Ciało kobiety po porodzie
Blogerka zamieściła zdjęcia porównując wstawione kilka dni wcześniej zdjęcie profilowe – piękne, kolorowe, uśmiechnięte, pozowane ze zdjęciem ukrywającym rzeczywistość, która rzadko jest pokazywana w mediach społecznościowych:
"W zeszłym tygodniu wystawiłam swoje "idealne" selfie na Instagramie (zob. mały obrazek na dole po lewej stronie). Miał dużo "lajków", przyjaciele powiedzieli mi, że jestem sexy i nawet ustawiłam to samo zdjęcie na profilowe na Facebooku.
Dzisiaj dodaje zdjęcie ukazujące ten sam obraz "za kulisami". Tak naprawdę wyglądałam, kiedy zostało zrobione moje idealne selfie profilowe. Bez 20 prób, żeby zrobić to dobrze, bez kadrowania i dodawania filtrów, że wyglądać lepiej.
Wiesz, bo w weekend, czytałam artykuł o tym, że coraz więcej ludzi ma depresję i jest niepewnych, przez przyglądanie się tym wszystkim wyidealizowanym zdjęciom w mediach społecznościowych. Więc pozwól, że powiem ci coś: to jest prawdziwe.
Z całym moim prawdziwym maminym brzuchem, cellulitem, babcinymi majtamy i zerowym retuszem! Nie jest to idealne seksowne ciało, takie jak dyktują obecne standardy, ale niedoskonale bajeczne, bo jest prawdziwe i jest moje.
Więc następnym razem, kiedy zobaczysz "idealny" obraz na Instagramie lub Facebooku, który sprawi, że poczujesz się źle, pamiętaj o tym:
*Media społecznościowe są pełne gwna. Jesteś piękna taka, jaka jesteś. I nie ma nic bardziej seksownego niż bycie prawdziwym!"**
Zobacz także: Piersi do przodu! Nie tylko picie mleka, ale nawet ssanie maminych sutków wpływa na odporność dziecka