Nauczycielka nie gryzła się w język. "Twoje dziecko nie jest wyjątkowe"
Każde pokolenie rządzi się swoimi prawami i wychowuje się w zupełnie innych warunkach. Dlatego też współczesne dzieci są inne niż ich rówieśnicy w przeszłości. Zmieniło się również podejście rodziców, którzy zupełnie inaczej wychowują swoje pociechy. Czy to idzie w dobrą stronę? Zdaniem nauczycielki, która od 24 lat naucza najmłodszych, niekoniecznie.
1. Jaki ojciec, taki syn
Mówi się, że "jaki ojciec, taki syn"; "jaka matka, taka córka" i że "niedaleko pada jabłko od jabłoni". Te mądrości nie wzięły się znikąd i nikogo pewnie nie widzi fakt, że dzieci są podobne do rodziców nie tylko pod względem fizycznym, ale również mają podobne cechy charakteru, zachowanie czy styl mówienia.
Dlatego obserwując rodziców, często można zauważyć podobieństwo w sposobie myślenia, podejmowania decyzji oraz reagowania na różne sytuacje. To, jak rodzice wychowują swoje dzieci i jak sami postępują, może mieć znaczący wpływ na kształtowanie się charakteru i osobowości ich pociech.
2. Roszczeniowe pokolenie?
Niegdyś dzieci miały większy szacunek dla nauczycieli. Istniała hierarchia społeczna, która nakazywała traktować nauczycieli z szacunkiem i poważaniem. Istniały też bardziej wyraźne normy dotyczące posłuszeństwa wobec osób starszych i autorytetów. Dziś zwłaszcza na Zachodzie normy społeczne się rozluźniają na rzecz bardziej swobodnej komunikacji i równościowego podejścia.
Zdarza się, że rodzice, chcąc zapewnić swojemu potomstwu to, co najlepsze lub czego sami nie mieli, wyrządzają im krzywdę. Młodzi ludzie wyrastają w przekonaniu, że są lepsi i wyjątkowi. Zdarza się, że brakuje im pokory i przekonania, że każdy człowiek bez względu na status społeczny zasługuje na dobre traktowanie.
Wpływ na dzisiejsze dzieci mają także technologie i dostęp do internetu, z którego młodzi ludzi czerpią wzorce. Przekonane o własnej wyjątkowości młode pokolenie nie potrafi lub nie chce słuchać. Zdaniem Lisy Conselatore, która od 24 lat jest nauczycielką, takie zachowanie wynika z wychowania w domu.
3. "Twoje dzieci nie są wyjątkowe"
Kobieta wyjaśnia, że wiele osób trudności z zachowaniem młodych tłumaczy pandemią koronawirusa. Nauczycielka nie chce tego słyszeć, bo uważa, że problem pojawił się dużo wcześniej.
- Twoje dzieci nie są wyjątkowe - mówi dosadnie kobieta na TikToku. Jej nagranie szybko stało się viralem.
- Wychowywanie dzieci tak, żeby myślały, że są wyjątkowe, to robienie im ogromnej krzywdy. Wiem, że twoje dzieci są dla ciebie wyjątkowe. Moje dzieci są wyjątkowe dla mnie. Jednak żadne z nich nigdy nie jest najważniejszą, tą jedną wyjątkową osobą w pokoju. Nikt nie jest. Żyjemy przecież w społeczeństwie, musimy się wzajemnie szanować, a szacunek polega też na rozumieniu, w którym momencie możemy coś dodać od siebie, a w którym mamy po prostu słuchać innych - wyjaśnia.
Nauczycielka uczula, by uczyć dzieci dobrych manier już od najmłodszych lat. Dodaje, że maluch nie może rządzić rodzicami. Musi znać pewne granice i wiedzieć, co może i być wrażliwy na emocje innych.
Pod filmikiem pojawiło się wiele komentarzy pochodzących także od innych pedagogów, którzy mają podobne odczucia.
Oto wybrane wpisy:
"Złapałam się na tym, że powtarzam setki razy dziennie: nie jesteś moim jedynym uczniem, proszę, poczekaj";
"Uczę w szkole - zgadzam się z tobą w 100 proc. To wyczerpujące i przerażające";
"Za każdym razem, gdy zadaję jakieś ćwiczenie, słyszę: nie chcę tego robić. Czy kiedyś była w szkole taka możliwość?";
"Mam to codziennie na zajęciach. Ile razy muszę mówić dzieciom, że nadszedł czas na słuchanie. Nie mogą po prostu robić tego, co chcą i kiedy chcą";
"Uczestniczyłem w dwóch wydarzeniach z rodzicami i dziećmi, i to rodzice nie przestawali rozmawiać, gdy ktoś mówił. To wiele wyjaśnia".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl