Wystarczyła chwila nieuwagi. 2-latek ma poparzone 30 proc. ciała
Wystarczy chwila nieuwagi, by małe dziecko poparzyło się w domu gorącym płynem takim jak kawa, herbata, zupa, olej czy wrząca woda. Szacuje się, że aż 80 proc. małych pacjentów z oparzeniami stanowią dzieci do drugiego roku życia. W tę niechlubną statystykę wpisuje się wypadek chłopca z Białogardu.
1. Poparzony dwulatek jest już w szpitalu
Do tego rodzaju nieszczęśliwych wypadków dochodzi zazwyczaj w domu. Ciekawski maluch, który chce wszystko zobaczyć i wszystkiego dotknąć, może pociągnąć za obrus, przechylić miskę z zupą czy sięgnąć po szklankę z kawą, wylewając na siebie gorącą ciecz.
Jak podaje dla PAP Wielkopolskie Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wielkopolskim, takie oparzenia u dzieci stanowią ok. 80 proc.
Maluchy, które sięgają po kubek czy talerz stojące na stole czy kuchennym blacie, wylewają na siebie ich zawartość. To kończy się poparzeniami górnej części ciała: twarzy, szyi, barków, rąk i klatki piersiowej. Najczęściej są to oparzenia drugiego stopnia, które u dwu-, trzyletnich maluchów są traktowane jako zagrożenie życia.
Właśnie do takiego wypadku doszło w poniedziałek 26 czerwca kilka minut po godzinie 16 w budynku wielorodzinnym przy ul. Piłsudskiego w Białogardzie, gdzie dwuletni chłopiec wylał na siebie gorącą zupę. W wyniku tego zdarzenia poparzeniom uległo około 30 proc. jego ciała.
Do dziecka wezwano śmigłowiec LPR. Według relacji mediów załoga pogotowia ratunkowego błyskawicznie zjawiła się na miejscu wypadku i udzieliła dwulatkowi pomocy. Przetransportowano go do szpitala w Szczecinie.
2. Co robić, jeśli dziecko się poparzy?
W momencie, gdy dziecko wyleje na siebie gorącą ciecz, należy chłodzić miejsce poparzenia przez około 15 minut wodą. Nie powinna być ona zimna, by nie wychłodzić organizmu malucha (najlepiej, by miała około 15 stopni). Następnie rany należy zabezpieczyć jałowym, najlepiej hydrożelowym opatrunkiem i pamiętać o wezwaniu karetki pogotowia.
Lekarze przypominają, że poparzonemu dziecku nie wolno podawać niczego do jedzenia ani picia (w szpitalu konieczne będzie prawdopodobnie znieczulenie ogólne, które jest wykluczone z pełnym żołądkiem). Jeśli konieczne jest podanie środków przeciwbólowych, powinny one mieć formę czopka.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl