6-latka bawiła się odkażaczem do rąk. Trafiła do szpitala z poparzeniami
6-letnia dziewczynka poparzyła się odkażaczem do rąk. Okazało się, że w składzie produktu znajdował się metanol.
1. Skutki zabawy odkażaczem
Dla 6-letniej dziewczynki ten dzień zaczął się jak każdy inny. Jej mama właśnie wybierała się do pracy, a ona miała zostać w domu. Bawiła się na dworze ze swoim kuzynem i nic nie zapowiadało tragedii.
"Pomachałam im i poszłam do pracy. Nie później jak po 45 minutach zadzwoniła do mnie opiekunka dzieci, że córka się poparzyła. Natychmiast wyszłam z pracy i pojechałam do szpitala, gdzie była już moja córeczka" - opisuje w rozmowie z "The Sun", Larissa Schaffenberg, mama 6-latki.
Okazało się, że w czasie zabawy córka trzymała w rękach odkażacz do dłoni, dzieci bawiły się opakowaniem i zawartością, wylewały ją i rozsmarowywały po dłoniach. Wcześniej do dwójki dzieci dołączył sąsiad. Jedno z dzieci miało zapalniczkę i zapaliło ją. Zapłonął także odkażacz. Opiekunka natychmiast zadzwoniła na pogotowie.
Dziewczynka szybko trafiła pod opiekę lekarzy. Specjaliści musieli rozciąć ubranie 6-latki, by dostać się do wszystkich poparzonych miejsc na szyi, oczyścić je i uśmierzyć ból. Największe poparzenia dziewczynka miała jednak na twarzy.
Mama 6-latki podkreśla, że po wyjściu ze szpitala jej córka miała 2 razy dziennie zmieniane opatrunki. Później otrzymała specjalną opaskę uciskową, która ma zmniejszyć blizny po poparzeniu. Musi ją nosić przez 23 godz. na dobę. "Bardzo możliwe, że będzie musiała ją zakładać jeszcze przez kilka lat, ale może to pomoże naprawić szkody. Na szczęście córka nie potrzebuje przeszczepu skóry" – mówi Larissa. Dodaje, że dziewczynka długo dochodziła do zdrowia, ponieważ jej blizny nie chciały się goić.
2. Mamo, jestem brzydka
Larrisa Schaffenberg otwarcie mówi, że po tragedii jej córka była w ogromnym szoku. Nie chciała patrzeć na swoje odbicie w lustrze. Później dała już zrobić sobie zdjęcie, ale nie pozwalała ich nikomu pokazywać, ponieważ martwiła się, że koledzy i koleżanki będą się z niej wyśmiewać. "To dla niej bardzo traumatyczne przeżycie" – wyjaśnia mama 6-latki.
I dodaje, że teraz jest już nieco lepiej, a Izabela pokazała, że jest silną dziewczynką. "Jestem tak zszokowana, że środek do dezynfekcji rąk może spowodować takie uszkodzenia - nie wiedziałem, że może tak wybuchnąć" - powiedziała Larrissa.
3. Odkażacz z metanolem
Odkażacze do dłoni to produkty kosmetyczne przeznaczone do dezynfekcji. Niestety, amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) odnotowała takie produkty, w których składzie znajdował się łatwopalny etanol. W produkcie, który miała Izabela etanolu nie było, ale badania wykazały obecność metanolu. To toksyczna substancja, także łatwopalna. Nie jest dopuszczona do stosowania w produktach kosmetycznych do dezynfekcji rąk.
Dlatego mama Izabeli przestrzega innych rodziców, by sprawdzali, co kupują.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl