Wymarzone wakacje zmieniły się w koszmar. Sześciolatek już z nich nie wrócił

Wyczekany wypoczynek irlandzkiej rodziny zakończył się tragicznie. Sześciolatek, który spędzał wakacje z rodziną na Majorce, wpadł do basenu. Niestety chłopiec nie przeżył tego wypadku.

1. Tragedia na wakacjach na Majorce

Corey Aughey z Belfastu wyjechał na wakacje do Hiszpanii razem ze swoją rodziną. Chłopiec wraz z rodzicami i rodzeństwem przebywał w kurorcie Sa Coma na Majorce. Podczas pierwszego dnia pobytu w hotelu młody Irlandczyk wpadł do basenu, nie był w stanie utrzymać się na powierzchni wody i zaczął tonąć. Nieprzytomny sześciolatek został wyciągnięty z wody. Na miejsce wypadku został wezwany zespół ratowniczy.

Reanimacja trwała 30 minut, po czym chłopiec będący w krytycznym stanie został przetransportowany do szpitala. Na oddziale intensywnej terapii przebywał przez trzy dni. Niestety jego życia nie dało się uratować. Corey Aughey zmarł.

Darci Aughey, siostra zmarłego chłopca, żeby uczcić jego pamięć, pożegnała Corey'a udostępniając w mediach społecznościowych wzruszający post.

"Byłeś najwspanialszą osobą na świecie, a teraz jesteś najwspanialszym zachodem słońca i najjaśniejszą gwiazdą na niebie" – napisała.

Chłopca pożegnali również jego rodzice, pisząc w sieci, że był dla nich prawdziwym aniołem i teraz otrzymał swoje skrzydła.

2. Zmarłego skauta pożegnali jego koledzy z drużyny

Corey był członkiem 45. Grupy Skautowej z Belfastu i należał do sekcji "Bóbr".

”W naszej pamięci pozostanie jako kochający zabawę, zawsze uśmiechnięty i pełen entuzjazmu. Będziemy za nim tęsknić” - czytamy na oficjalnej stronie harcerzy z Belfastu.

Rodzice chłopca są załamani. Śledztwo w sprawie jego śmierci jest w toku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl