Wystarczyły 2 lata. Ogromny wzrost przypadków bakteryjnych infekcji mózgu
O 43 proc. wzrosła liczba bakteryjnych infekcji mózgu u dzieci podczas pandemii koronawirusa - alarmuje wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. Jakie objawy powinny zaniepokoić rodziców?
1. Komplikacje bakteryjne po infekcjach wirusowych
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie przekazała w rozmowie z PAP, że po różnego typu infekcjach wirusowych zdarzają się komplikacje bakteryjne, zarówno u dzieci, jak i dorosłych.
- Koronawirus SARS-CoV-2 nie jest tu wyjątkiem. W ciągu dwóch pierwszych lat pandemii COVID-19 odnotowano wzrost bakteryjnych infekcji mózgu u dzieci o 43 proc. - poinformowała wirusolog, powołując się na amerykańskie badania, w których wzięło udział ponad sto szpitali.
Zapytana o mechanizm tego działania podkreśliła, że zakażenie koronawirusem, który namnaża się na przykład w śluzówce górnych dróg oddechowych, skutkuje uszkodzeniem komórek nabłonkowych i osłabieniem reakcji odpornościowych zachodzących właśnie w błonach śluzowych.
- W następstwie tego, bakterie, które bytują w jamie ustnej, śluzówce nosa, mogą przedostać się do mózgu i powodować reakcje zapalne - wyjaśniła prof. Szuster-Ciesielska.
2. Jakie objawy powinny nas zaniepokoić?
Ekspertka podkreśliła, że powinniśmy zwracać uwagę na takie objawy, jak np. przewlekły ból głowy u dziecka, czy gorączka niewiadomego pochodzenia.
Według niej, szczepienie przeciw COVID-19 jest środkiem profilaktycznym, który zmniejsza ryzyko komplikacji bakteryjnych.
- Oczekujemy na decyzję Europejskiej Agencji Leków, która będzie wkrótce debatować nad akceptacją szczepionek dla najmłodszej grupy wiekowej, czyli dzieci od szóstego miesiąca życia do pięciu lat - poinformowała prof. Szuster-Ciesielska.
3. Przybywa osób niezaszczepionych przeciwko odrze
Odnosząc się do chorób zakaźnych w kontekście szczepień, przekazała, że już kilka lat temu w Polsce straciliśmy ochronę populacyjną wobec odry. Dodała, że w przypadku "tej ogromnie zaraźliwej choroby, poziom wyszczepienia, który gwarantowałby odporność populacyjną, wynosi co najmniej 95 proc." Podkreśliła, że szczepionka przeciwko odrze jest wyjątkowo skuteczna, pod warunkiem podania dwóch dawek.
- Przybywa nam osób, które są niezaszczepione i to w przyszłości może spowodować tzw. epidemię wyrównawczą, gdy wirus trafi do grupy dzieci wrażliwych, czyli niezaszczepionych - pojawi się odra wraz ze swoimi komplikacjami, a nawet zgonami - wyjaśniła prof. Szuster-Ciesielska.
Dodała, że wirus odry jest jednym z najszybciej się rozprzestrzeniających. Współczynnik zakaźności w tym przypadku wynosi od 16 do 18, co oznacza, że jedna osoba zakażona wirusem odry, zakaża kolejnych 16-18 osób.
- Odra nie jest łagodną chorobą wieku dziecięcego, wręcz przeciwnie - potrafi dawać bardzo niebezpieczne powikłania w obszarze płuc czy układu nerwowego. Ponadto jest to choroba, która upośledza nasz układ odpornościowy nawet do roku, przez co jesteśmy bardziej narażeni na infekcje bakteryjne i wirusowe - zwróciła uwagę wirusolog.
Jako przykład podała trwającą w Zimbabwe epidemię odry, która spowodowana jest bardzo niskim poziomem wyszczepialności. Dodała, że już około 750 dzieci zmarło tam z powodu odry.
- To, że epidemia jest w kraju afrykańskim, daleko od nas, nie oznacza, że powinniśmy czuć się bezpieczni. Odmowa szczepień skazuje nas na wysokie ryzyko pojawienia się choroby, przeciwko której istnieje skuteczna profilaktyka. Niestety, już w tej chwili w Polsce mamy ponad 60 tys. osób uchylających się od szczepień obowiązkowych - podkreśliła prof. Szuster-Ciesielska.
Źródło: PAP
Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl