Wichura pozbawiła rodzinę dachu nad głową. Program “Nasz nowy dom” odmienił jej życie
Zakroczym w województwie mazowieckim to miejsce zamieszkania pięcioosobowej rodziny: babci Elżbiety, małżeństwa — pani Moniki i pana Roberta, oraz dwójki dzieci — Julii i Bartka. Na skutek wichury dosłownie stracili oni dach nad głową.
Sytuacją mieszkaniową rodziny zainteresowali się realizatorzy programu “Nasz nowy dom”. Odcinek, którego bohaterem była rodzina z Zakroczymia, telewizja Polsat wyemitowała w czwartek, 20 kwietnia 2017 roku.
1. Nieszczęścia chodzą parami
Rodzina mieszkała w niewielkim domu, w którym wychowywała się pani Monika. Nosił on wyraźnie oznaki zniszczenia na skutek upływu lat, widoczne zarówno na elewacji, jak i w poszczególnych pomieszczeniach. Jego kondycję dodatkowo pogorszyła wichura, której skutkiem było zerwanie dachu.
- Około czternastej zadzwoniła do nas do pracy sąsiadka. Powiedziała, że wichura zerwała nam dach. Nie mogliśmy w to uwierzyć — wspomina pani Monika.
Los nie szczędził rodzinie zmartwień, ponieważ po pewnym czasie w wyniku ulewnego deszczu dom został zalany. Gromadzony przez lata dobytek został zniszczony. Na ścianach wskutek wilgoci pojawił się grzyb. Rodzina musiała przenieść się do mieszkania zastępczego, w którym żyła w jednym pomieszczeniu.
Przeczytaj koniecznie
Pani Monika i pan Robert długo i ciężko pracowali, aby zapewnić byt swoim dzieciom i móc wrócić do domu. Nie stać ich było jednak na zatrudnienie ekipy budowlańców i wyremontowanie mieszkania. Wszystkie prace przeprowadzali samodzielnie lub z pomocą bliskich osób, ale w domu wciąż panowała wilgoć, nie było toalety ani łazienki, a także dopływu ciepłej wody.
- Sami nie damy sobie rady — przyznała pani Elżbieta.
2. Nowy dom
Losem pięcioosobowej rodziny z Zakroczymia zainteresowali się architekci i budowlańcy programu “Nasz nowy dom” z prowadzącą Katarzyną Dowbor, którego celem jest niesienie pomocy osobom bez funduszy na poprawę swoich warunków mieszkaniowych.
W trakcie pięciu dni ekipie (mimo niesprzyjających warunków pogodowych — mrozu i śniegu) udało się nie tylko przywrócić rodzinie dach nad głową, ale i zaaranżować łazienkę z toaletą, która była marzeniem wszystkich jej członków.
Przeczytaj koniecznie
Przed remontem pani Monika przyznała: — Chciałabym, żeby Julka nie musiała wstydzić się koleżanek, że ma gorzej. Jej pragnienie stało się rzeczywistością.