Trwa ładowanie...

W Polsce umiera coraz więcej dzieci. Lekarka: Żyjemy na bombie

 Anna Klimczyk
28.02.2023 13:59
W Polsce umiera coraz więcej dzieci
W Polsce umiera coraz więcej dzieci (Getty Images)

Przez kilka dekad wskaźnik umieralności noworodków i niemowląt w Polsce wyraźnie spadał. Dwa lata temu ten pozytywny trend się zatrzymał, a teraz się odwraca. Jakie są przyczyny? Specjaliści zwracają uwagę na dwie, które powinny budzić największy niepokój.

spis treści

1. Spada liczba urodzeń, a rośnie liczba zgonów

Od lat specjaliści alarmują, że Polskę czeka kryzys demograficzny. Dane GUS-u nie są optymistyczne. Wskazują jasno, że spada liczba urodzeń, a rośnie liczba zgonów. Sytuacji nie poprawiają rządowe programy, które w założeniu miały zwiększyć dzietność Polaków.

Zachętą do posiadania dzieci miał być wprowadzony w 2016 roku program Rodzina 500 Plus, który najpierw zakładał wypłatę 500 zł miesięcznie na drugie i kolejne dziecko, a następnie został rozszerzony również na pierwsze dziecko. Jednak dane pokazują, że mimo wprowadzenia programu na razie nie widać wzrostu dzietności w skali kraju.

W listopadzie 2022 roku w Polsce urodziło się (tzw. liczba urodzeń żywych) 23 tys. dzieci. To najmniej od czasu zakończenia II wojny światowej, czyli od momentu, gdy GUS zaczął prezentować takie dane.

Grozi nam kryzys demograficzny?
Grozi nam kryzys demograficzny? (Getty Images)

Z szacunków GUS-u wynika, że w całym ubiegłym roku urodziło się 305 tys. dzieci, a zmarło około 448 tys. osób. To oznacza, że ludność Polski w ubiegłym roku zmniejszyła się o 143 tys. osób.

2. Nie widać poprawy dzietności w skali kraju

Rząd w wersji optymistycznej zakładał, że w 2022 roku urodzi się 341 tys. dzieci, w wersji pesymistycznej, że prawie 315 tys. Szacowano, że po wprowadzeniu 500 plus będzie to nawet 371 tys.

Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała plany rządzących - w Polsce w 2022 roku przyszło na świat 66 tys. mniej dzieci, niż zakładano w wariancie po wprowadzeniu 500 plus. Co to oznacza dla Polski? Przede wszystkim kryzys demograficzny. Liczba urodzeń przekłada się na kondycję gospodarki i systemu społecznego. Jako przyczyny braku chęci do posiadania dzieci wskazuje się inflację, zaostrzenie prawa aborcyjnego, wojnę w Ukrainie i jakość opieki zdrowotnej, trudności w zakupie mieszkania.

3. Coraz więcej zgonów wśród noworodków i niemowląt

Jest jeszcze jeden wskaźnik, który nie napawa optymizmem. Chodzi o umieralność noworodków i niemowląt.

"Od listopada 2020 roku widoczny jest wzrost wskaźnika umieralności noworodków i niemowląt. Dodatkowo zwiększył się odsetek urodzeń martwych przy jednoczesnym spadku liczby porodów" - alarmuje na Twitterze Łukasz Pietrzak, farmaceuta i analityk regularnie prezentujący dane dotyczące zdrowia, demografii i sytuacji epidemicznej w Polsce.

Jak podaje GUS, w 2010 roku umierało średnio pięcioro niemowląt na 1000 urodzeń żywych, do 2020 roku ten współczynnik spadł do 3,6. Natomiast rok później wzrósł do 3,9.

Fatalne statystyki dotyczą nie tylko dzieci do pierwszego roku życia. Pogorszyły się również wskaźniki dotyczące dzieci do lat czterech.

W 2010 roku liczba zgonów dzieci w wieku do czterech lat na 1000 urodzeń żywych wynosiła 5,8. W ciągu 10 kolejnych lat ten wskaźnik spadł do 4,2. Jednak w roku 2021 podskoczył do wartości 4.7.

4. Specjaliści zwracają uwagę na dwie przyczyny

Co mogło wpłynąć na widoczny wzrost wskaźnika umieralność noworodków i niemowląt?

Według danych UNICEF rocznie na całym świecie około 2,5 mln dzieci umiera w ciągu pierwszych 28 dni po urodzeniu. To połowa wszystkich zgonów dzieci w wieku poniżej pięciu lat. Średnio milion z nich umiera w ciągu pierwszych 24 godzin.

W Polsce ok. 70 proc. zgonów niemowląt stanowią dzieci urodzone przedwcześnie, przy 7 proc. populacji wcześniaków wśród urodzeń.

Eksperci wskazują, że w przypadku Polski w ostatnim czasie na coraz gorsze statystyki mogły wpłynąć dwa elementy:

- Moim zdaniem jednym z głównych powodów jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. i zakaz aborcji z powodu wad płodu. 2021 roku, w którym mamy trend wzrostowy, to jest właśnie pierwszy rok funkcjonowania pod nowymi przepisami, gdy przestała obowiązywać przesłanka embriopatologiczna. Wcześniej, opierając się na niej, można było przeprowadzić aborcję. Gdyby nadal istniała, część tych dzieci zapewne, mówiąc technicznie, nie znalazłaby się w statystykach, bowiem nie urodziłyby się - wyjaśnia w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" dr hab. Ewa Helwich z Instytutu Matki i Dziecka, konsultantka krajowa w dziedzinie neonatologii.

Zobacz film: "Matka ocaliła życie dziecka dzięki informacjom z sieci"

Drugim powodem, na który wskazują specjaliści, może być coraz częstsza rezygnacja rodziców ze szczepień dzieci. PZH podaje, że w 2021 roku takich odmów było ponad 60 tys. Natomiast w pierwszych trzech kwartałach 2022 roku ta liczba wyniosła prawie 70 tys. Na ospę i różyczkę zachorowało w ubiegłym roku prawie trzy razy więcej Polaków niż w poprzednim. Na krztusiec i kleszczowe zapalenie mózgu dwa razy więcej.

- Pamiętajmy, że szczepienia są najlepszym sposobem walki z chorobami zakaźnymi. Myślę tutaj głównie o szczepieniach przeciw meningokokom, krztuścowi, grypie, odrze czy COVID. Koronawirus bezapelacyjnie wpłynął na wzrost wskaźnika umieralności noworodków i niemowląt. Zgony wynikające z zakażenia koronawirusem są dość istotnym procentem w stosunku do wszystkich zgonów dzieci. Niestety nadal wskaźnik szczepień jest znikomy - alarmuje w rozmowie z WP Parenting dr Lidia Stopyra, kierująca Oddziałem Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego w Krakowie.

W Polsce umiera coraz więcej dzieci
W Polsce umiera coraz więcej dzieci (Getty images)

- My tak naprawdę żyjemy na bombie. Cały czas zwiększa się procent niezaszczepionych dzieci. Dochodzimy do takich wskaźników, że jeżeli pojawi się teraz choroba zakaźna, to może dojść do epidemii - dodaje ekspertka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze