Trwa ładowanie...

Śmiali się z jej wyglądu. Później kochało się w niej "pół świata"

Avatar placeholder
27.04.2024 19:13
W dzieciństwie jej dokuczano. Później kochało się w niej pół świata
W dzieciństwie jej dokuczano. Później kochało się w niej pół świata (Facebook )

Jest jedną z najbardziej znanych aktorek na świecie, która jednocześnie zaliczana jest do najpiękniejszych kobiet. Jej droga do sławy nie była jednak usłana różami. Trudne dzieciństwo, toksyczna relacja z matką oraz dokuczanie przez rówieśników były jej codziennością przez wiele lat. Jennifer Aniston nigdy się jednak nie poddała, a ciężkie chwile przekuła w swoją siłę.

spis treści

1. Jennifer Aniston i relacja z matką

Większość matek kocha swoje dzieci i chce dla nich jak najlepiej. Ale rzeczywistość bywa różna. Jennifer Aniston nie ukrywa, że jej relacje z rodzicami nie były kolorowe. Nancy Dow, jej matka, była aktorką i modelką. Przywiązywała ogromną wagę do wyglądu fizycznego i perfekcyjnego wizerunku, czym chciała zarazić także swoją córkę.

Niestety, robiła to w nieudolny sposób. Krytykowała małą Jennifer na każdym kroku.

- Była wobec mnie bardzo krytyczna. Ponieważ była modelką, była cudowna, oszałamiająca, a ja nie byłam. Nigdy nie byłam. Szczerze mówiąc, nadal nie myślę o sobie w ten sposób i to jest w porządku. Była też bardzo bezlitosna. Miała do mnie pretensje, które wydawały mi się takie małostkowe - mówiła znana aktorka dla "Hollywood Reporter", dodając, że nigdy nie była w stanie spełnić oczekiwań własnej matki.

Zobacz film: "Disaster girl. Historia prawdziwa"

- Nie byłam idealną córką, na jaką liczyła. To było coś, co naprawdę na mnie wpłynęło. Ta mała dziewczynka po prostu chciała być dostrzegana i kochana przez mamę, która była zbyt zajęta sprawami nie mającymi większego znaczenia - tłumaczyła.

Doszło do tego, że Aniston nie odzywała się do rodzicielki przez wiele lat. Jej gniew był na tyle silny, że kobieta postanowiła nie zapraszać matki na ślub, który przed laty brała z Bradem Pittem. Przed śmiercią matki, zdążyła się z nią jednak pogodzić.

2. Trudne dzieciństwo Jennifer Aniston

Dzieciństwo Jennifer Aniston nie było łatwe. W 2000 roku w wywiadzie udzielanym dla "Interview Magazine" aktorka wspomina o "dorastaniu w zdestabilizowanym domu, w którym brakowało poczucia bezpieczeństwa".

- Obserwowanie dorosłych, którzy są dla siebie niemili, bycie świadkiem pewnych rzeczy sprawiło, że pomyślałam: Nie chcę tego robić. Nie chcę taka być i doświadczać tego uczucia, które mam teraz w moim ciele. Nie chcę, aby ktokolwiek inny, z kim kiedykolwiek się zetknę, kiedykolwiek to poczuł - wyjaśniała wówczas kobieta.

W końcu stwierdziła, że powinna wybaczyć, a nawet podziękować rodzicom.

- To ważne…Toksyczne jest posiadanie urazy, gniewu. Nauczyłam się tego, obserwując moją mamę, która nigdy nie odpuszczała. Pamiętam, jak powiedziałam: Dziękuję, że pokazałaś mi, jaka nigdy nie powinnam być - wspomina Jennifer.

Relacja z ojcem była nieco lepsza. John Aniston również był aktorem znanym z amerykańskiej opery mydlanej "Dni naszego życia", w której grał przez 37 lat (z przerwami). Rodzice Jennifer rozwiedli się, gdy ta miała dziewięć lat. John Aniston zmarł w 2022 roku, natomiast Nancy Dow w 2016 roku.

3. Rówieśnicy śmiali się z Jennifer Aniston

Znana aktorka nie odnalazła pocieszenia ani w domu, ani w szkole. Rówieśnicy byli bezlitośni, dokuczali jej i naśmiewali się z niej.

- Byłam jednym z tych dzieciaków, z których inni postanowili się naśmiewać. To był dziwny okres w piątej, szóstej i siódmej klasie. Byłam trochę pulchna - dodaje.

Na szczęście Jennifer nie załamała się. Musiała jednak pracować nad sobą i swoim charakterem.

- Musiałam wykonać pracę nad sobą i nad tą cząstką mnie, której rany nie zagoiły się od dzieciństwa - wyjaśnia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze