Urodziła w wieku 14 lat. Tak wygląda jej życie
Natalie Shay została mamą, mając 14 lat. Nastolatka musiała szybko dorosnąć i zmienić swoje priorytety. Mimo to udało jej się pogodzić macierzyństwo z nauką. Jak sobie radzi po trzech latach?
1. Nastoletnia mama
Ciąża 14-letniej Natalie Shay wzbudziła wiele kontrowersji w mediach na całym świecie. Mimo że sama była jeszcze dzieckiem i zgodnie z amerykańskim prawem mogła legalnie przeprowadzić aborcję, nie zdecydowała się na ten krok.
"W tym momencie nie widziałam dla siebie żadnej przyszłości. Nie wiedziałam, czy skończę szkołę, nie wiedziałam, czy dam radę wychować dziecko. Wszyscy we mnie wątpili – mówi Natalie. - Zamiast siedzieć i użalać się nad sobą, potraktowałam krytykę jako zachętę. Chciałam udowodnić, że każda osoba, która we mnie wątpi, nie ma racji" – dodaje.
Od początku Natalie informowała w mediach społecznościowych o każdym etapie ciąży. Chciała pokazać, jak naprawdę wygląda bycie nastoletnią matką. Dziewczyna musiała zrezygnować z typowych dla jej wieku rozrywek i poświęcić się córce, która przyszła na świat na początku 2018 roku.
2. Pogodzenie macierzyństwa z nauką
Profil nastolatki na Instagramie obserwuje już ponad 62 tys. osób. Z kolei kanał na YouTube 130 tys. subskrybentów. Na filmach, które udostępnia, Natalie otwarcie mówi, że jej ciąża, poród, a obecnie codzienne życie, to duże wyzwanie dla nastolatki. Mimo to znalazła również czas na wychowanie córeczki i zajęcie się własną nauką.
W tym roku Natalie ukończyła liceum. Jak zaznacza, był to dla niej bardzo trudny czas. Od początku mierzyła się z krytyką, a wychowanie dziecka nie ułatwiało jej nauki.
"Powitanie kolejnego rozdziału mojego życia – pisze Natalie. - Ukończyłam szkołę z trzylatkiem u boku. Ta mała dziewczynka mnie uratowała, motywowała każdego dnia i co najważniejsze dała mi nadzieję. Wszystkie nieprzespane noce, łzy, problemy, z którymi mierzyłam się w tak młodym wieku, sprawiły, że jestem w tym miejscu. Naprawdę to zrobiłam. Jestem dumna z nas obu" – podsumowuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl