Uczniowie pokazują plany lekcji. "To jest jakiś żart"
Już pod koniec sierpnia uczniowie zaczęli publikować w sieci swoje nowe plany lekcyjne. Jak wynika z ich wpisów, problemy, z którymi borykali się w poprzednim roku szkolnym, wciąż są aktualne.
1. "Ten plan lekcji to jest jakiś żart"
Początek nowego roku szkolnego to dla uczniów spora niewiadoma: to wtedy otrzymują plany lekcji, których rozkład wpłynie na ich życie w kolejnych miesiącach. Temat od dawna budzi wiele emocji, bo zaplanowany układ będzie miał wpływ nie tylko na codzienność samych uczniów, ale także ich rodzin.
W poprzednim roku szkolnym w internecie jak grzyby po deszczu wyrastały plany lekcyjne publikowane przez rozgoryczonych uczniów. Niektóre z nich przewidywały wiele godzin nauki jednego dnia i zajęcia aż do wieczora, inne rozpoczęcie zajęć o 6 rano czy tzw. okienka, czyli wolne godziny pomiędzy lekcjami spowodowane np. zajęciami z religii, w których duża część uczniów nie uczestniczy.
W tym roku wydaje się, że wcale nie jest lepiej. Pod koniec sierpnia i na początku września wielu uczniów zdecydowało się opublikować swoje plany lekcyjne. Wynika z nich, że opisane wcześniej problemy, które towarzyszyły młodzieży w ubiegłym roku szkolnym, są nadal aktualne. Uczniowie skarżą się więc na wczesne rozpoczynanie lekcji, późne kończenie zajęć czy zbyt wiele, ich zdaniem, lekcji religii w tygodniowym planie.
"Plan lekcji 8 klasy za panowania antyklerykalnej Pani @barbaraanowacka. Jedna geografia, jedna biologia i dwie religie w środku zajęć, żeby przypadkiem, ten kto nie chodzi, nie miał zbyt łatwo" - czytamy na portalu X (dawniej Twitter).
Plan lekcji 8 klasy za panowania antyklerykalnej Pani @barbaraanowacka
— Dzulss (@SiPaloscy) September 1, 2024
Jedna geografia, jedna biologia i dwie religie w środku zajęć, żeby przypadkiem, ten kto nie chodzi nie miał zbyt łatwo.
Brawo @TwojRuch_ @Platforma_org @__Lewica pic.twitter.com/WOYWEE9J2a
"W mojej szkole od lat "rządzili" księża. Plan lekcji pod nich. Najpierw oni mówili dyrekcji, które dni i godziny im pasują, a my, nauczyciele, musieliśmy się dostosować. Rekolekcje w szkole, msza na sali gimnastycznej, spowiedź w klasie...niech to się wreszcie skończy..." - pisze w portalu X anonimowa nauczycielka.
W mojej szkole od lat "rządzili" księża. Plan lekcji pod nich. Najpierw oni mówili dyrekcji, które dni i godziny im pasują, a my, nauczyciele, musieliśmy się dostosować. Rekolekcje w szkole, msza na sali gimnastycznej, spowiedź w klasie...niech to się wreszcie skończy...
— Ilona (@IlonaIrek371) August 24, 2024
Rozgoryczenie jest tak duże, że uczniowie nierzadko nie przebierają w słowach, komentując swoje nowe plany lekcyjne. Głównym powodem niezadowolenia jest konieczność siedzenia w szkole do późnych godzin.
"Ten plan lekcji to jest jakiś żart, codziennie kończę o 15:15 w pierwszym półroczu co dwa tygodnie, p…o ich do reszty" - pisze rozgoryczony uczeń na portalu X.
Ten plan lekcji to jest jakiś żart codziennie kończę o 15:15 w pierwszym półroczu co dwa tygodnie pojebalo ich do reszty pic.twitter.com/v3YhYLa37v
— ashe (@lasocinska2) August 30, 2024
Kolejny uczeń pokazuje plan, według którego aż trzy razy w tygodniu musi być w szkole do godz. 16:35.
nie spedzilem a to moj plan lekcji, pozdrawiam serdecznie pic.twitter.com/24xj4sM57f
— frontier (@dzbanecex) September 1, 2024
2. Zmiany w szkołach
Nowy rok szkolny będzie pierwszym w całości toczącym się pod skrzydłami nowego rządu po wyborach w październiku 2023 roku. Część zapowiadanych od dawna zmian w oświacie właśnie wchodzi w życie.
Należą do nich m.in. realizowanie odchudzonej podstawy programowej, standardów ochrony małoletnich, a także te związane z lekcjami religii: ocena z religii i etyki na świadectwie szkolnym nie będzie wliczana do średniej ocen rocznych. Dodatkowo od 1 września 2024 r. wszystkie dzieci z Ukrainy mieszkające w Polsce zostaną objęte obowiązkiem edukacji w polskiej szkole.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl