Trzylatek wyszedł z hostelu, gdy rodzice spali. Zorientowali się po pięciu godzinach
Policjanci z Płońska poinformowali o niecodziennej interwencji. Zostali wezwani przez kobietę, która nocą zauważyła samotnie spacerujące dziecko. Funkcjonariusze apelują do wszystkich rodziców.
1. Nocny spacer 3-latka
Około północy, jadąca samochodem kobieta, zauważyła stojące na ulicy dziecko. W pobliżu nie było jego opiekunów. Kontakt z chłopcem był utrudniony, dlatego zawiadomiła policję, a następnie pogotowie ratunkowe. Zanim ratownicy medyczni przyjechali na miejsce, chłopcem zaopiekowali się policjanci. Nie miał on żadnych obrażeń, jednak podjęto decyzję o przewiezieniu go do szpitala.
2. Rodzice zgłosili się na komendę
"Po godz. 5.00 do Komendy Powiatowej Policji w Płońsku zgłosiła się para, która chciała zawiadomić o zaginięciu dziecka. Byli to rodzice odnalezionego trzylatka. Rodzina przyjechała z Ukrainy i mieszka w miejscowym hostelu. Okazało się, że kiedy rodzice usnęli, chłopiec otworzył drzwi wejściowe i wyszedł na ulicę. W chwili zgłoszenia rodzice byli trzeźwi" - informuje podinspektor Grzegorz Osiński z komendy w Płońsku.
3. Policja zwraca uwagę opiekunom
Cała historia ma szczęśliwe zakończenie, a dziecko wróciło do swoich rodziców całe i zdrowe. Jednak policjanci z płońskiej komendy apelują do opiekunów, by zwłaszcza w czasie upałów zwracali uwagę na zabezpieczenia drzwi i okien. Rodzice często zostawiają je otwarte nocą. Funkcjonariusze proszą, by w takich sytuacjach odpowiednio je zabezpieczyli, by dzieci nie mogły wyjść na zewnątrz bez opieki dorosłego.
Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl