Tego nigdy nie kupuj z drugiej ręki. Może zagrażać bezpieczeństwu dziecka
Handel wymienny kwitnie. Wiele osób chętnie oddaje zbędne rzeczy, a zainteresowanych jest jeszcze więcej. Nie wszystkim jednak powinniśmy poświęcać uwagę, a do tej kategorii zaliczają się foteliki samochodowe dla dzieci.
1. Nie kupuj używanego fotelika
Rosnące dziecko to spory wydatek, ubranka w mgnieniu oka przestają pasować i trzeba zaopatrzyć się w nowe. Należy też liczyć się z nowym łóżeczkiem, wózkiem, nosidełkiem czy fotelikiem. W zależności od potrzeb lista może być naprawdę długa.
Na różnych grupach lub portalach można znaleźć używane akcesoria za ułamek ceny, a nawet za darmo. Dla wielu osób to dobre rozwiązanie, bo jedni chcą się pozbyć, a innym potrzeba, każdy więc korzysta.
Niektórych przedmiotów dla dziecka jednak nie powinniśmy kupować z drugiej ręki. Mowa o foteliku samochodowym, który jest niezwykle ważnym elementem bezpieczeństwa najmłodszych.
W sieci pojawiło się ogłoszenie, z którego jasno wynika, że fotelik brał udział w stłuczce. Często jednak nie znamy historii, więc zakup z drugiej ręki nie jest rozsądnym posunięciem. Nigdy nie wiadomo, czy fotelik nie jest "pokolizyjny". Dlaczego to takie ważne?
"Ano dlatego, że nie wiemy co mogło stać się wewnątrz konstrukcji, niezależnie od tego jaki przebieg miała kolizja. Nie jesteśmy w stanie "sprawdzić", czy fotelik jest nadal zdatny do użytku. Nawet niewielkie pęknięcie, nadwyrężenie materiału mogą spowodować, że fotelik przy następnym zderzeniu nie zadziała tak, jak powinien, czyli może zagrażać zdrowiu i życiu przewożonego pasażera" - wyjaśnia na Facebooku Osiem Gwiazdek Kraków, czyli specjalistyczny sklep.
2. Bezpieczeństwo dziecka
Każdy z producentów ma własne zalecenia dotyczące bezpieczeństwa przewożenia dzieci. Jasno z nich wynika, że w razie nawet drobnej kolizji, konieczna jest wymiana fotelika na nowy, nawet jeśli nie nosi śladów uszkodzeń.
Nie sposób sprawdzić wnętrza konstrukcji, a zawsze istnieje ryzyko, że podczas kolejnej stłuczki fotelik nie zadziała tak, jak powinien.
"Trzeba pamiętać, że w używaniu fotelików chodzi o minimalizowanie ryzyka. Nie jesteśmy w stanie uniknąć 100 proc. zagrożeń, które mają miejsce w podróży samochodem, ale chodzi o to, by maksymalnie ograniczyć skutki tego, co może się wydarzyć. To dlatego przewozimy nasze dzieci w fotelikach. Jednakże fotelik po wypadku nie ogranicza tego ryzyka, a jedynie niesie ze sobą kolejne. W trosce o dziecko taki fotelik powinien zostać od razu wymieniony" - przestrzegają autorzy w dalszej części postu.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl