Nauczyciele zniesmaczeni nowym zakazem. "Będziemy źle z tym się czuli"
Zgodnie z nowelizacją Kodeksu Rodzinnego i opiekuńczego zwaną "lex Kamilek" nauczyciele mają mieć zakaz spoufalania się z uczniami. Dotyczy to m.in. kontaktów w mediach społecznościowych.
1. Ochrona dzieci przed przemocą
Uchwalona w lipcu 2023 roku nowelizacja Kodeksu Rodzinnego i opiekuńczego zwana potocznie "ustawą Kamilka" lub "lex Kamilek" wiąże się z dramatycznymi wydarzeniami, do jakich doszło wiosną 2023 roku.
Skatowany przez ojczyma ośmioletni Kamilek z Częstochowy zmarł w wyniku ran i poparzeń, a jego śmierć była początkiem krajowej dyskusji na temat ochrony dzieci przed przemocą.
Nowe standardy zaczęły obowiązywać od 15 lutego 2024 roku i dotyczyły m.in. nauczycieli, wychowawców i opiekunów na co dzień pracujących z dziećmi. Celem jest wsparcie małoletnich, co do których może zachodzić podejrzenie, że są ofiarami przemocy.
Dyrektorzy szkół mają wprowadzić nowe standardy do połowy sierpnia. Jeśli tego nie zrobią, grożą im kary: 250 zł przy pierwszej kontroli i ponad 1000 zł przy kolejnej.
2. Zakaz dla nauczycieli
Nauczyciele nie tylko mają szybciej reagować na sytuacje, w których podejrzewają, że z uczniem dzieje się coś złego, ale też nie pozwalać sobie na zbytnie spoufalanie z podopiecznymi. Dotyczy to m.in. kontaktów w mediach społecznościowych.
Zgodnie z założeniami nauczyciele powinni zachować dystans. Jeśli piszą do uczniów, powinni korzystać ze służbowych kont i zachować oficjalny ton wypowiedzi. Niemile widziane są m.in. żarciki, rozmowy na inne tematy niż szkolne, przesyłanie memów czy prywatnych zdjęć.
Wielu nauczycieli zauważa, że takie podejście spowoduje, że nauczyciel straci "ludzką twarz" i będzie kojarzony tylko z oschłym podejściem do uczniów. Jak podkreślają, nauczycielem się jest, a nie bywa, a kontakty z podopiecznymi często wykraczają poza ramy szkoły.
- Mama mojego ucznia, kobieta-żywioł, nagle w domu źle się poczuła. W środku nocy karetka zabrała ją do szpitala. Pani sama wychowuje dwoje dzieci, w tym właśnie mojego ucznia. On akurat jest starszym jej dzieckiem, chociaż już pełnoletnim - opowiada wychowawczyni z Bydgoszczy w rozmowie z portalem pomorska.pl.
- Nad ranem odebrałam sms-a, którego uczeń wysłał jakoś o 3 w nocy. To była informacja o tym, że nie przyjdzie do szkoły na pierwszych kilka godzin, bo babcia musi zdążyć dojechać do jego młodszego brata do domu. Od razu usprawiedliwiłam uczniowi godziny nieobecności. Później zadzwoniłam zapytać, jak mama się czuje. Ot, normalna reakcja nauczyciela - twierdzi.
- Podczas wakacji letnich i ferii moje dzieciaki publikują na grupie zdjęcia z wakacyjnych wyjazdów, 18. urodzin i wstawiają śmieszne filmiki. Gdy nowe przepisy zostaną wprowadzone, zgodnie z nimi, już nie będziemy mogli pisać do siebie nawzajem na messengerze. Dozwolony będzie jedynie wspomniany kontakt oficjalny odnośnie tematów szkolnych. Inaczej zostanie to odebrane w ten sposób, że nauczyciel może faworyzować uczniów, z którymi utrzymuje w miarę stały kontakt. Jeśli tak by było, to przykładowo tym, z którymi koresponduje, wstawiałby lepsze oceny ze sprawdzianów niż tym niezbyt aktywnym na kasowej grupie czy w ogóle na portalach społecznościowych - mówi nauczycielka.
Kobieta podkreśla, że w zawodzie nauczyciela liczy się również empatia.
- Gdy dostaniemy odgórny zakaz kontaktowania się na priv z uczniami, stracimy nie tylko w oczach dzieci. Sami również będziemy źle z tym się czuli. Zawód nauczyciela to nie tylko realizacja podstawy programowej. To także empatia i kontakty międzyludzkie. Gdy na Facebooku wyświetli się np. informacja, że uczennica lub uczeń obchodzą tego dnia urodziny, nie wolno nam będzie im złożyć życzeń na forum, bo zostaniemy posądzeni o zbytnią zażyłość. Kto takie incydenty weźmie pod lupę? Policja, prokuratura, może kuratorium oświaty? Na ten temat odpowiedzi w przepisach jeszcze nie znajdujemy - wyjaśnia.
Zakaz kontaktowania się z uczniami inaczej niż oficjalnie i na tematy szkolne istnieje już w Nadrenii w Niemczech, gdzie pedagodzy nie mogą pisać z uczniami na komunikatorach. Wkrótce ma też obowiązywać zakaz dodawania uczniów do znajomych na Facebooku.
- Nauczyciel powinien zachować zdrowy dystans do uczniów. Jeśli z którymś będzie korespondował, całkiem możliwe, że stanie się łagodniejszy wobec niego, a nie wymagający. Niektórzy nauczyciele, zwłaszcza młodsi, zapominają o tym, że ich relacje z dziećmi oraz młodzieżą nie mogą być do końca kumplowskie - mówi anonimowy nauczyciel cytowany przez portal.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl