Technikum zamiast liceum? Kryzys w rekrutacji do szkół
Reforma edukacji zamknęła drzwi wybranych szkół przed wieloma chętnymi. Część uczniów planuje naukę w technikum zamiast liceum. Niektórzy martwią się, czy to dobry wybór. Rodzice nie wiedzą, co podpowiedzieć.
1. Brak miejsc w liceach
Sprawdziły się czarne scenariusze. Tysiące uczniów nie dostało się do wybranych szkół. Choć 25 lipca rozpoczyna się drugi etap rekrutacji, już teraz wiadomo, że niektóre placówki są zapełnione.
Dla części uczniów zostaną miejsca w innych szkołach, niż planowali. Rodzice mają wątpliwości, czy technikum zamiast liceum to dobry wybór.
- Nie sądziłam, że moja córka będzie szła do technikum - przyznaje pani Danusia, mama Karoliny. - Wszyscy w rodzinie chodzili do liceum, do tego samego zresztą, bo to elitarna szkoła.
- Technikum jest pięcioletnie. Dziecko straci dodatkowy rok nauki, chcąc zdawać maturę. A ponieważ dziś matura to przepustka na studia, to dalej też się może już nigdzie nie dostać - załamuje ręce mama tegorocznej absolwentki gimnazjum.
Rozżalona Karolina podkreśla: - Całe życie chciałam iść na medycynę. A teraz co? Mam zmienić plany, iść do technikum?
Zobacz też: Gimnazja do likwidacji. Rodzice i nauczyciele protestują
2. Technikum okiem nauczyciela i absolwentów
- Panuje opinia, że licea mają wyższy poziom niż technika, ale są lepsze i gorsze technika, tak jak i lepsze i gorsze licea - przyznaje mama innej absolwentki. Zawodowo jest nauczycielem geografii. Prosi, żeby nie podawać informacji, gdzie uczy, ponieważ do tej samej szkoły idzie jej córka. W obecnej sytuacji boi się oskarżeń, że dziecko przyjęto "po znajomości".
Sami uczniowie, którzy już są w takich placówkach, również mają dobre zdanie. - Co najmniej połowa zajęć to jest praktyka - cieszy się Michał. - Montujemy układy, robimy projekty, pomiary. To jest naprawdę fajne, a znani mi absolwenci nie mają problemów ze znalezieniem pracy w zawodzie. Są bardzo duże wymagania, żeby uzyskać tytuł technika.
Absolwenci też są zadowoleni z wyboru: - Mówiono, że technikum to dla nieuków, których liceum nie przyjęło. A w mojej klasie ponad 90 proc. uczniów zdało maturę, w klasach równoległych podobnie. Więc to tylko krzywdzący stereotyp - stwierdza Karol.
Rozmawiamy z wieloma absolwentami liceów. Wielu podejrzewa, że lepszym wyborem byłoby technikum. Wiąże się to z faktem, że sama edukacja już dawno nie wystarcza na rynku pracy.
Podstawa sukcesu to praktyczny zawód i doświadczenie. Nie każdy ma rodziców, którzy przez lata studiów mogą utrzymywać dziecko. Świeżo upieczony magister lub inżynier, z dyplomem, lecz pustym CV, nie jest atrakcyjnym kandydatem dla pracodawcy. Do indeksu podczas rekrutacji nikt nie zagląda, liczy się natomiast doświadczenie.
- "Technikum jest dla nieudaczników, którym nie udało się dostać do liceum" - słyszałem to przez całe życie od rodziców – opowiada Marcin. Pracuje fizycznie, chociaż pod presją rodziny po technikum skończył również studia na politechnice. Dziś w firmowym serwisie renomowanej marki zarabia bardzo dobrze jako mechanik samochodowy.
- Szef jest po zawodówce – przyznaje Marcin. - Ja skończyłem technikum, a później studia. Ja się jeszcze uczyłem, gdy szef, mój rówieśnik, już pracował. Zaczynał u kogoś w warsztacie. Swoją działalność otworzył, zanim ja się obroniłem. Dziś to ja jestem zatrudniony u niego, chociaż zdobyłem dużo wyższe wykształcenie.
Rzecznik Praw Ucznia przy Młodzieżowej Radzie Miasta Lublin, Dominika Turowska, zwraca uwagę na wiele aspektów zaistniałego kryzysu rekrutacyjnego:
- Moim zdaniem, każdy powinien mieć szanse na edukację w tym typie szkoły, jaki sobie wybrał - zauważa Dominika Turowska. Podkreśla jednak, że zmiana wyboru placówki to nie koniec świata.
- Nie możemy generalizować. Często dobre technikum ma dużo wyższy poziom niż niszowe liceum. Technika są o różnych profilach, np. technika hotelarskie, gastronomiczne, ekonomiczne, informatyczne - zwraca uwagę rzeczniczka. Często osoby ubolewające, że zabrakło dla nich miejsc w liceum, nie mają świadomości, jak szeroka jest gama profili szkół technicznych.
Dominika Turowska podpowiada również kolejne rozwiązanie dla tych, którzy nie dostali się do wybranych szkół: - Jeśli technikum w ogóle komuś nie odpowiada, polecam złożyć odwołania do liceów, w których są jeszcze wolne miejsca. Rekrutacja uzupełniająca jeszcze trwa, wszystko się może zmienić.
Zobacz też: Reforma szkolnictwa oczami gimnazjalistów
3. Rodzice wywierają presję
Chociaż bardzo często dla młodego człowieka dobre liceum, a potem studia wydają się priorytetem, dorosła rzeczywistość weryfikuje te młodzieńcze plany i marzenia. Powszechność szkół wyższych, placówki prywatne i niże demograficzne spowodowały, że sam fakt ukończenia studiów wyższych nie gwarantuje znalezienia wymarzonej pracy. Ważniejsze jest doświadczenie zawodowe.
Młody człowiek, w początkach kariery edukacyjnej i zawodowej, może postrzegać ograniczony wybór placówek szkolnych jako traumę lub życiową tragedię. W rzeczywistości jednak, z perspektywy reszty życia, nauka w szkole średniej to tylko epizod, który rzadko realnie przekłada się na sukcesy lub ich braki w dorosłym życiu.
Jeśli ktoś chce studiować, może to zrobić po każdym typie szkoły, może nawet dokończyć edukację jako osoba dorosła, w systemie eksternistycznym lub zaocznym. Edukację można zdobywać w różnych typach placówek. Powodzenie w nauce i późniejsze sukcesy zawodowe zależą od ucznia i jego determinacji.
Najważniejsze, gdy jest się nastolatkiem, jest poczucie satysfakcji z tego, co się robi, dobra atmosfera w gronie rówieśniczym, budowanie przyjaźni, które mogą trwać całe życie. Względy towarzyskie nie powinny być jednak priorytetem przy planowaniu przyszłości.
Rodzice powinni pamiętać, żeby nie wywierać na dzieci zbyt silnej presji, nie oczekiwać od nich spełniania marzeń, które same mieli. Często lęk przed technikum jest projekcją lęków rodzica, a nie dziecka. To zupełnie niepotrzebne obawy. Ścieżka edukacji jest zawsze otwarta, nawet dla seniorów. Czasem szkoła o niższym poziomie jest dla ucznia bardziej komfortowa, a to, co wydaje się porażką, okazuje się niepowtarzalną szansą na pozytywne zmiany w życiu.
Zobacz też: Synu, nie idź w moje ślady - historie młodych matek
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl