Trwa ładowanie...

Szokujące nagranie. Uciekała swoim BMW przed policją z dwójką dzieci na tylnym siedzeniu

 Karolina Rozmus
15.04.2022 16:17
Uciekała przed policją. Sąd wymierzył jej karę
Uciekała przed policją. Sąd wymierzył jej karę (Facebook)

Funkcjonariusze policji udostępnili nagranie z kamery w radiowozie. Nagrali pościg za 29-latką, która uciekała, pędząc ulicami miasta prawie 150 km/h. Po zatrzymaniu auta na jaw wyszło, że wraz z 29-latką była dwójka dzieci. Nie miały zapiętych pasów. To jednak nie wszystko.

spis treści

1. Policyjny pościg

W tę historię trudno uwierzyć, zszokowani zresztą byli także funkcjonariusze policji, a nawet sąd. Uwagę patrolujących policjantów zwróciła nadmierna prędkość, z jaką BMW poruszało się po ulicy. Postanowili za nim ruszyć, ale ku ich zdziwieniu, kierujący pojazdem wcale nie zatrzymał się do kontroli, a nawet przyspieszył.

Policja rozpoczęła pościg, z coraz większym zdumieniem obserwując to, co się dzieje na drodze. Białe auto osiągało momentami prędkość prawie 150 km/h. To jednak nie wszystko - kierujący w pewnym momencie zwolnił, a nawet otworzyły się drzwi od strony pasażera w aucie. Niedługo później samochód zjechał na pobocze. Ze środka wyskoczył mężczyzna, a ucieczka rozpoczęła się na nowo. Auto pędziło przed siebie, niekiedy pod prąd.

- Jechała bardzo szybko, tył BMW wirował z boku na bok, a policjanci odnieśli wrażenie, że w jednym momencie kierująca straciła kontrolę nad pojazdem – powiedziała później prokurator, Siobhan Lindsey.

2. Kłamstwa zatrzymanej kobiety

Policjanci znaleźli w końcu porzucone auto, ale to nie był koniec zmagań z piratem drogowym. Na tylnej kanapie BMW siedziała bowiem kobieta wraz z dwójką dzieci, 5-latkiem i 8-latkiem . Kobieta nie chciała się przyznać do prowadzenia auta. Kierowcą miał być jej partner, o którym powiedziała potem, że jest przemocowy.

Ponieważ był poszukiwany przez policję, postanowił wysiąść z samochodu. Niedługo później kobieta przyznała, że partner kazał jej kontynuować szaleńczą jazdę po mieście.

3. Została ukarana

Policjanci odnotowali, że w aucie nie ma fotelików dla dzieci, na ten fakt zwrócili uwagę prokurator oraz sędzia.

- Narażała nie tylko siebie i swoje dzieci, ale także funkcjonariuszy biorących udział w pościgu i innych użytkowników ruchu drogowego – powiedział policjant z Hampshire Police Roads Policing Unit i dodał: - Na szczęście jej działania nie doprowadziły do kolizji drogowej, w wyniku której ktoś mógł zostać poważnie ranny lub, co gorsza, zginąć.

Kłamstwa i próby zrzucenia wyłącznej winy na partnera nie umknęły uwadze wymiaru sprawiedliwości. Przemocowy związek sąd uznał za okoliczność łagodzącą, mimo to kobiecie zatrzymano prawo jazdy. Dodatkowo została skazana na 80 godzin prac publicznych, a także otrzymała karę grzywny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze