Skarżyła się na ból brzucha. Kilka dni później lekarze dokonali strasznego odkrycia
Trzyletnia Chloe cierpiała na nocne bóle brzucha. Zaniepokojona mama postanowiła, że uda się z córeczką do lekarza. Medyk stwierdził, że dziewczynka zmaga się z infekcją wirusową i przepisał jej leki. Niestety stan Chloe pogarszał się, a rodzice dziewczynki nigdzie nie mogli znaleźć pomocy. Dopiero gdy poprosili lekarzy o wykonanie dodatkowych badań, okazało się, że trzylatka cierpi na złośliwy nowotwór nerki.
1. Niepokojące bóle brzucha
Mała Chloe miała zaledwie trzy lata, kiedy zaczęła cierpieć na bóle brzucha.
- To było naprawdę zastanawiające. Chloe była radosnym dzieckiem w ciągu dnia, ale w nocy nasza córeczka wiła się z bólu - mówi Rosie, mama dziewczynki.
Rosie stwierdziła, że musi skonsultować niepokojące objawy córki z lekarzem, więc zabrała dziewczynkę do szpitala. Tam medycy przepisali Chloe leki i stwierdzili, że to infekcja wirusowa.
Rosie cały czas martwiła się o córeczkę. Zdecydowała, że opisze objawy dziewczynki na forum internetowym.
Wiele mam zapewniło Rosie, że ich dzieci miały podobne objawy i szybko wyzdrowiały. Stan Chloe też zaczął się poprawiać, co uspokoiło kobietę.
Jednak potem nadszedł dzień, którego Rosie nigdy nie zapomni. Podczas kąpieli kobieta wyczuła guzek tuż nad biodrem dziewczynki.
- Nie mogłam w to uwierzyć. Sprawdzałam kilka razy czy on tam jest. Potem zrobiłam zdjęcie zmiany, aby przy okazji najbliższej wizyty pokazać ją lekarzowi - wspomina kobieta.
Następnego dnia dziewczynka zaczęła wymiotować, więc Rosie zabrała ją do szpitala.
- Lekarze wykonali jej podstawowe badania krwi. Zasugerowali także, aby wykonać badanie USG w najbliższym czasie. Powiedzieli, że Chloe jest zdrowa i możemy wracać do domu. Czułam, że coś jest nie tak, chciałam zostać w szpitalu, ale posłuchałam lekarzy. Teraz bardzo tego żałuję - twierdzi mama trzylatki.
Dziewczynka po powrocie do domu znowu zwymiotowała, ponadto była ospała i blada.
2. Dokładniejsze badania pozwoliły postawić diagnozę
Rodzice znowu zabrali Chloe do szpitala. Tym razem Rosie i jej mąż poprosili lekarzy, aby wykonali więcej badań i zbadali zmianę nad biodrem dziewczynki.
Kilka godzin później medycy zaprosili parę do prywatnego gabinetu lekarskiego.
Lekarze potwierdzili, że dziewczynka cierpi na guz Wilmsa - złośliwy nowotwór nerki wieku dziecięcego. Nowotwór był tak duży, że uciskał narządy Chloe, zmniejszając jej żołądek.
3. Musiała przejść wyczerpujące leczenie
Medycy szybko opracowali plan leczenia dziewczynki. Chloe przeszła pięć wyczerpujących cykli chemioterapii w ciągu zaledwie sześciu tygodni.
- Jej włosy zaczęły wypadać. Pewnego dnia obudziła się i zapytała, gdzie się podziały jej wszystkie włoski. Ale potem stwierdziła - nie martwię się, przecież odrosną - wspomina mama dziewczynki.
Tydzień po ostatniej chemioterapii Chloe przeszła długą, dziewięciogodzinną operację. Lekarzom udało się wyciąć całą zmianę. Niestety musieli także usunąć nerkę dziewczynki.
- Teraz ma bliznę rozciągającą się na trzy czwarte jej brzuszka. Kiedy dorośnie, może mówić ludziom, że przeżyła atak rekina - żartuje Rosie.
Przeprowadzona biopsja wykazała, że guz był złośliwy i Chloe musiała przejść kolejne cykle chemioterapii.
Trzyletnia dziewczynka spędziła prawie jedną trzecią swojego życia w szpitalu.
Rosie jest przekonana, że jej córeczka sprosta w życiu każdemu wyzwaniu.
- Uśmiech Chloe rozświetla każdy pokój, do którego wchodzi. Wierzymy, że da radę pokonać chorobę - mówi mama dziewczynki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl