Skandaliczne zachowania w zoo to codzienność. "Dźgają zwierzęta patykami, by sprawdzić, czy żyją"
Dwóch mężczyzn rzucało kamieniami w bizona odpoczywającego na wybiegu w poznańskim zoo. Robili to na oczach małego dziecka, które wszystko obserwowało z wózka. O kuriozalnych zachowaniach Polaków podczas wizyt w ogrodach zoologicznych wspomina także Agata Borucka, kierowniczka działu edukacji Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie.
1. Skandaliczne zachowanie w poznańskim zoo
Do zdarzenia doszło w niedzielę (17 września) na terenie Nowego Zoo w Poznaniu. Tego dnia pracownicy obiektu otrzymali zgłoszenie od jednego ze zwiedzających, że dwóch mężczyzn rzucało kamieniami w odpoczywającego na wybiegu bizona.
Nagranie obrazujące ich skandaliczne zachowanie opublikowano na facebookowym profilu poznańskiego zoo.
Na krótkim filmiku widać, że mężczyźni robili to na oczach małego dziecka, które wszystko obserwowało z wózka. Maluch znajdował się pod ich opieką. Dzięki zgłoszeniu innego gościa zoo pracownicy obiektu mogli szybko zareagować. Mężczyźni zostali poproszeni o opuszczenie terenu zoo.
2. Zrobili to na oczach dziecka
"Dziękujemy osobie, która zadała sobie trud i powiadomiła nas oraz nagrała, jak dwójka zwiedzających (z dzieckiem!) rzuca kamieniami w odpoczywającego bizona" - czytamy w poście zamieszczonym przez pracowników ogrodu zoologicznego.
"Jesteśmy przekonani, że dziecko, gdy dorośnie, też będzie rzucało kamieniami w owych panów, szczególnie gdy starzy, schorowani, czy zmęczeni upałem nic nie będą robili" - dodali pracownicy poznańskiego zoo.
Jak mężczyźni tłumaczyli swoje zachowanie?
Twierdzili, że rzucali kamieniami, bo "kupili bilet, a zwierzęta nic nie robiły". Sprawa została zgłoszona na policję.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy internautów. Nie zostawili oni na mężczyznach suchej nitki. Oto niektóre wpisy:
"Nienawidzę ludzi, którzy krzywdzą zwierzęta. Trzymam kciuki, żeby państwo ugrali jak najdotkliwszą karę dla tej patologii",
"Powinni mieć dożywotni zakaz wchodzenia do zoo",
"To miejsce jest azylem dla tych zwierząt ! Maja prawo 'nic nie robić'",
"Dożywotni zakaz wchodzenia do każdego zoo",
"Znaleźć go i dać solidny mandat oraz zakaz wchodzenia do zoo" - czytamy.
3. "Dźgają zwierzęta patykami, by sprawdzić, czy żyją"
Jednak nie jest to jedyny przykład nieodpowiedzialnego zachowania zaobserwowanego w ogrodzie zoologicznym. Dokarmianie zwierząt, dźganie ich patykami, wrzucanie na wybieg puszek po napojach, wkładanie rąk za ogrodzenie, wchodzenie na murki, czy sadzanie na nich dzieci - pracownicy takich obiektów przyznają, że lista przewinień gości jest naprawdę długa.
- Zdarzają się przypadki ekstremalne. Ludzie wręcz wkładają dzieci na wybiegi. Najgorsze moim zdaniem jest stawianie dzieci na ogrodzeniach albo przechylanie się z nimi w stronę wybiegów. Proszę mi wierzyć, wiele zwierząt jest dużych i silnych i nawet jeśli z natury nie są agresywne, mogą stanowić zagrożenie - mówiła w rozmowie z WP Parenting Agata Borucka, kierowniczka działu edukacji Miejskiego Ogrodu Zoologicznego im. Antoniny i Jana Żabińskich w Warszawie.
Ekspertka podkreślała, że próby bezpośredniego kontaktu z dzikim zwierzęciem mogą być po prostu niebezpieczne.
- Niejednokrotnie u krokodyli obserwujemy na przykład, że ludzie zrywają rośliny, które porastają okoliczny teren, i dźgają gałązkami śpiące zwierzęta, aby sprawdzić, czy żyją - wspominała edukatorka.
Borucka zwróciła uwagę na fakt, że odwiedzający są w zoo gośćmi w domu zwierząt. Trzeba pamiętać, że zwierzęta mieszkające w ogrodach zoologicznych, mimo że zajmują przestrzeń miejską i na co dzień są wśród ludzi, są dzikie, a podejmowanie prób bezpośredniego kontaktu z nimi może być niebezpieczne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl