Rodzice zachęcają dzieci, a potem muszą płacić. Za zabawę grozi mandat 500 zł
Dzieci beztrosko pluskające się w miejskich fontannach to obrazek, który mało kogo dziwi. Taka niewinna z pozoru zabawa może mieć jednak przykre konsekwencje. Przypomina o tym poznańska straż miejska.
1. Mandat za wchodzenie do fontanny
Lato w pełni, żar leje się z nieba, a w mieście nie ma się gdzie ochłodzić. To dlatego o tej porze roku często można zobaczyć śmiałków wchodzących do miejskich fontann. Zazwyczaj są to dzieci, które korzystają z wody przez nieuwagę rodziców lub są wręcz przez nich do tego zachęcane. Taka przyjemność malucha może jego opiekuna słono kosztować.
Poznańska straż miejska opublikowała na Facebooku wpis, w którym przestrzega przed kąpielami w miejskich fontannach. Funkcjonariusze podkreślili, że fontanny są elementem architektury miejskiej i są przeznaczone tylko do celów dekoracyjnych. Kąpiel w nich grozi mandatem wysokości 500 zł.
2. Dlaczego nie warto wchodzić do fontanny?
Niebezpieczeństwo korzystania z miejskich fontann wiąże się przede wszystkim z tym, że znajdująca się w nich woda nie nadaje się do kąpieli.
"Woda w fontannach płynie w obiegu zamkniętym. Nie jest badana, nie nadaje się do picia i nie jest przeznaczona do kąpieli" - czytamy w komunikacie poznańskiej straży miejskiej.
W wodzie, która znajduje się w fontannach, mogą być obecne nie tylko odchody ptaków i zwierząt, ale też zarodniki grzybów i pleśni, bakterie salmonelli, gronkowca, E. coli i pasożyty. Są one szczególnie groźne dla małych dzieci i osób o obniżonej odporności.
Warto też wziąć pod uwagę, że maluch wchodzący do fontanny jest narażony na grzybicę stóp, reakcje alergiczne (w tym wysypki) i zapalenie spojówek. W trakcie kąpieli może zarazić się paciorkowcami, które powodują m.in. zapalenie gardła, płuc, wsierdzia, opon mózgowo-rdzeniowych, martwicze zapalenie powięzi. Nawet zamoczenie samych dłoni przez dziecko może skutkować zakażeniem groźnymi drobnoustrojami - tym bardziej, że maluchy uwielbiają brać rączki do buzi.
- Rodzice, pozwalając na zabawy w takich fontannach, chcą dobrze, ale jednocześnie narażają swoje dzieci na ogromne niebezpieczeństwo. Niewykształcony układ immunologiczny może sobie nie poradzić z ryzykiem zakażenia i beztroska kąpiel może się bardzo źle skończyć dla takiego maluszka - zaznaczała w rozmowie z WP Parenting Joanna Narożniak, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie.
Ekspertka przestrzega, że nawet siedzenie przy fontannie dla mniej odpornych organizmów może być niebezpieczne. W mgiełce, która wydobywa się z wodotrysków, mogą się unosić pałeczki bakterii z rodzaju Legionella. Dostają się one do organizmu poprzez oddychanie i wywołują groźną chorobę, legionelozę.
3. Co zamiast wody w fontannie?
Dla ochłody latem lepiej więc zaproponować dziecku wodę do picia, a jeśli chcemy się kąpać, dobrze jest skorzystać z miejskich basenów, kurtyn wodnych lub wyznaczonych kąpielisk. Ich pełna lista znajduje się na stronach Wojewódzkich Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych.
W wielu miastach znajdują się także tak zwane pluskowiska, czyli miejsca, gdzie woda tryska z podłoża. Jest ona przebadana i pobierana z miejskich wodociągów. Bez przeszkód mogą z niej korzystać dzieci, jednak warto, by podczas zabawy miały na sobie sandałki lub klapki. To ustrzeże je przed ewentualnym zakażeniem grzybiczym.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl