Rodzice dają je pić dziecku. Pediatra alarmuje i mówi o skutkach
Pediatra dr. hab. n. med. Wojciech Feleszko opublikował na Instagramie wpis poświęcony problemowi związanemu z pozwalaniem dzieciom na picie piwa bezalkoholowego. Jak zaznacza ekspert, wielu rodziców podsuwa swoim pociechom takie napoje twierdząc, że mają lepszy skład niż napoje gazowane.
1. Napoje bezalkoholowe nie dla dzieci
Wiele osób pozwala małoletnim pić napoje bezalkoholowe. Tymczasem piwo 0,0 proc. nie pozostaje bez wpływu na młodego człowieka. Przede wszystkim przyzwyczaja go do smaku, który w przyszłości może sprawić, że będzie chętniej sięgał po alkohol.
Pokazywanie dziecku, że picie takich napojów jest w porządku, normalizuje też sięganie po alkohol i uczy, że jest on czymś nieszkodliwym i codziennym.
Co więcej, napoje bezalkoholowe nie pozostają też bez wpływu na rozwój mózgu małoletniego.
"Chociaż piwo 0,0 proc. nie zawiera alkoholu, inne składniki, takie jak fitoestrogeny, mogą mieć potencjalny wpływ na rozwijający się mózg i dojrzewanie hormonalne. Fitoestrogeny to związki roślinne obecne w składniku piwa - chmielu. Działają podobnie do estrogenów, hormonów płciowych występujących w organizmie. Mogą one wpływać na rozwój układu hormonalnego u młodzieży, szczególnie w okresie dojrzewania. Choć badania nie są jednoznaczne, istnieją obawy, że regularne spożywanie produktów zawierających fitoestrogeny może zaburzać naturalny proces dojrzewania" - zaznacza doktor Feleszko.
"W Polsce piwo bezalkoholowe jest oznaczone jako produkt 18+. To sygnał, że nie jest przeznaczone dla nieletnich, mimo braku alkoholu" - dodaje lekarz.
2. "Nawet w piwach bezalkoholowych występuje alkohol"
Wpis eksperta skomentowano ponad 150 razy. Internauci w większości zgadzają się z doktorem Feleszko i deklarują, że w ich rodzinach nie podaje się dzieciom napojów oznaczanych jako bezalkoholowe 18+.
Oto wybrane komentarze:
"Ja bym jeszcze podciągnęła pod to szampana bezalkoholowego, w czasach gdzie poziom uzależnień jest zatrważający, tego typu napoje nie powinny być wprowadzane na rynek w ogóle!".
"Ostatnio oglądałam wywiad z psychoterapeutą Robertem Rutkowskim. Mówił, że piwo 0,0 proc. nie istnieje. W każdym jest śladowa ilość alkoholu".
"Nawet w piwach bezalkoholowych występuje alkohol (nawet na etykiecie jest napisane że możliwa zawartość do 0,5 proc.). A ostatnio była wycofana cała seria piwa bezalkoholowego, bo błędnie rozlano alkoholowe 5,5 proc. Dlatego jest 18+".
"Mieszkam w Czechach, tutaj takie napoje traktowane są jak lemoniada i podawane nawet dzieciom poniżej 2. roku życia".
"Nie pozwalam i pozwalać nie będę. Uważam, że to nie produkt dla dzieci. Tak samo wkurza mnie jak ktoś z rodziny proponuję dzieciom kawę albo tylko piankę z piwa".
"Nie bez powodu w nazwie dalej widnieje “piwo”. Spożycie alkoholu w naszym kraju jest zatrważające. Należy raczej iść w stronę ograniczania punktów i ilości sprzedaży, a nie ich promocji. Skoro państwo chętnie wprowadza różne rejestry, to dlaczego by nie wprowadzić jednego przy sprzedaży alkoholu, aby móc ją regulować, jak np. w Norwegii".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl