Ratowniczka ostrzega przed szczoteczami do zębów. "Z ust ciekła krew"
Mycie zębów to jeden z rytuałów, którego rodzice muszą nauczyć swoje pociechy od pojawienia się pierwszego ząbka. Jednak jak się okazuje, poza regularnością i dokładnością, należy również zwrócić uwagę na bezpieczeństwo. W przypadku tej małej dziewczynki zabawa podczas mycia zębów zakończyła się operacją.
1. Wypadek ze szczoteczką do zębów
Nikki Jurcutz, ratowniczka medyczna prowadząca fundację Tiny Hearts Education, postanowiła przypomnieć rodzicom, by zachowywali szczególną ostrożność podczas mycia zębów swoich dzieci. Kobieta postanowiła poruszyć ten temat, po tym, jak jedna z jej obserwatorek opisała jej niebezpieczną sytuację, do jakiej doszło w jej domu.
- Moja córka rzuciła się z kanapy na matę do zabawy, jak to ma w zwyczaju. Tylko tym razem ze szczoteczką do zębów w ustach - napisała młoda mama. - Oczywiście nie powinniśmy pozwalać jej myć zębów w pokoju, ale nie sądziliśmy, że może dojść do takiej tragedii - dodała.
Kiedy tata podniósł zapłakaną dziewczynkę z podłogi, zobaczył, że z jej ust cieknie krew. Gdy dzwonił na pogotowie, mama natychmiast ułożyła ją w pozycji bezpiecznej, by udrożnić drogi oddechowe.
- Nie mieliśmy pojęcia, skąd pochodzi krew, ale wiedziałam, że muszę chronić jej drogi oddechowe - tłumaczyła.
Kiedy dziewczynka trafiła do szpitala, okazało się, że w tylnej części jamy ustnej ma centymetrową ranę. Podczas upadku szczoteczka do zębów wbiła jej się w ścianę gardła. W tej sytuacji konieczna była operacja.
2. Rodzice zachowali zimną krew
Mama przyznała w liście do Nikki, że dzięki kursom pierwszej pomocy, była spokojna, że jej córka jest bezpieczna do momentu przyjazdu karetki.
- Działałam szybko i poprawnie, wszystko dzięki twoim wskazówkom, dziękuję - powiedziała.
W poście udostępnionym na Instagramie Tiny Hearts Education Nikki apeluje do rodziców, by uczyli swoje dzieci, że podczas mycia zębów nie wolno biegać, ani się bawić. Zaznacza również, że dzięki szybkiej reakcji rodziców, udało się zminimalizować zagrożenie.
- Wielkie brawa dla tych niesamowitych rodziców, którzy pomimo przerażającej sytuacji zachowali spokój i działali, aby chronić swoje dziecko. Wiedzieli, jak podtrzymywać malucha w pozycji bezpiecznej i wiedzieli, jak chronić drogi oddechowe. To jest właśnie to, co nazywam wzorowym rodzicielstwem - podsumowuje.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl