Problemy rodziców w wykonywaniu kontaktów z dzieckiem i prawne możliwości ich rozwiązania
W sytuacji, gdy rodzice dziecka się rozstali i zamieszkali osobno, pojawia się często szereg problemów związanych z kontaktami z potomkiem, ustalonymi przez sąd bądź zawartymi w ugodzie. Trudności mogą pojawiać się zarówno po stronie rodzica, z którym dziecko mieszka, jak i tego drugiego. Niestety, najbardziej cierpi na tym dziecko, które pragnie regularnych spotkań z matką lub ojcem, z którym na co dzień nie mieszka.
Od sierpnia 2011 roku obowiązują przepisy dające możliwość wpływania na rodzica, który nie wywiązuje się z kontaktów z dzieckiem, co oznacza, że można wymusić na nim prawidłowy przebieg wizyt. Reguły te zawarte są w Kodeksie postępowania cywilnego (jest to przede wszystkim art. 59815 i art. 59816).
Zgodnie z tą regulacją, sąd może nałożyć kary na rodziców, którzy niewłaściwie wywiązują się z kontaktów z dzieckiem. Co to oznacza w praktyce? Jeżeli matka, z którą na co dzień mieszka dziecko, nie pozwala mu na wizyty u ojca w określone dni, może zostać ukarana finansowo. Za każde naruszenie warunków kontaktu, będzie musiała zapłacić ojcu określoną kwotę.
Warto wiedzieć, że te same reguły działają również w drugą stronę. Kontakt rodzica z dzieckiem to nie tylko jego prawo, ale także obowiązek. Jeżeli ojciec nie korzysta z możliwości wizyt, spóźnia się, przetrzymuje dziecko ponad przyznany wymiar czasu, sąd może zagrozić nakazem zapłaty na rzecz matki. Podobnie jest w przypadku osób, którym zakazano kontaktów, a mimo to spotykają się z dziećmi.
Sąd ustala kwotę, o której mowa wyżej, uwzględniając sytuację majątkową. Na rozprawie zawsze pyta o dochód, wartość majątku i posiadane obciążenia. Kara finansowa - jeśli dojdzie do jej płacenia - ma być dolegliwa, ale adekwatna do możliwości rodzica. Może to być np. 200 złotych za każdy dzień niezrealizowanego kontaktu.
Jeśli dojdzie naruszenia obowiązków dot. kontaktu, następuje drugi etap procedury. Sąd nakłada wtedy obowiązek zapłacenia kary drugiemu rodzicowi. Wysokość świadczenia ustala się stosownie do liczby naruszeń. Rodzic, na rzecz którego zasądzono odszkodowanie, może z prawomocnym postanowiem udać się od razu do komornika i złożyć wniosek o wszczęcie egzekucji. Nie musi występować o nadanie jej klauzuli wykonalności.
Postępowania w takich sprawach wszczynane są na wniosek - trzeba go wcześniej opłacić (40 złotych). Zajmuje się nimi sąd rodzinny, który wyznacza rozprawę (lub kilka), aby zapoznać się ze stanowiskami obu rodziców. W toku postępowania czasem przesłuchuje się też świadków i zapoznaje się z dokumentami, np. gdy rodzic, który nie wydał dziecka na kontakt argumentuje, że to z powodu choroby małoletniego, na dowód czego przedkłada zwolnienie lekarskie.
Z praktyki wynika, że te przepisy się sprawdziły i są skuteczne. Motywują rodziców do respektowania ustaleń sądów i tych zawartych w ugodach.
Wiele kontrowersji budzi oczywiście stosowanie tej regulacji wobec rodzica, który uchyla się od widywania swego dziecka. Zmuszanie go do spotkań perspektywą „kar pieniężnych” nie jest z pewnością rozwiązaniem doskonałym z psychologicznego punktu widzenia. W wielu przypadkach jest jednak tak, że dopiero przeczytanie wniosku i spotkanie przed wymiarem sprawiedliwości uświadamia rodzicowi, jakie potrzeby ma dziecko i zwraca uwagę na własne zaniedbania.
Tekst autorstwa Kancelarii radcy prawnego Dorota Kupper