Posypią się mandaty. GIS chce karać za brak szczepień
Sanepid chce zmian w prawie, które mają odwrócić alarmujący trend związany z odmowami szczepień. Grzywny okazały się nieskuteczne, więc GIS chce, by zastąpiły je mandaty. - Dajemy sygnał, że potrafimy sprawnie działać, a karę można szybko ściągnąć, na zasadzie podobnej np. do działania policji w stosunku do kierowców - wskazuje dr n. med. Paweł Grzesiowski, szef GIS.
1. Będzie mniej odmów szczepień?
Odra idzie w Polsce na rekord i co do tego nie ma już wątpliwości. Od początku 2024 roku do połowy lipca odnotowano aż 232 przypadki tej choroby, co oznacza ponad 10-krotny wzrost zachorowań w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim, gdy zachorowań było zaledwie 22.
Stoi za tym rosnący dramatycznie spadek liczby odmów szczepień. Według oficjalnych danych w 2003 roku zanotowano 3077 odmów przyjęcia obowiązkowej szczepionki, a w 2023 roku 87 344. W rzeczywistości liczba niezaszczepionych dzieci jest wyższa (nie wszyscy rodzice składają deklaracje związane z odmowami szczepień).
UNICEF zaalarmował, że polska populacja straciła zbiorową odporność na odrę. To jednak tylko jeden z przykładów, bo odmowy szczepień dotyczą także innych chorób. Dlatego dr n. med. Paweł Grzesiowski, nowy szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego, chce wprowadzić nowe zasady dotyczące obowiązkowych szczepień dzieci.
A jest z czym walczyć, bo jak wskazują dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB i GIS, w ciągu ostatnich dziesięciu lat w Polsce odnotowano prawie siedmiokrotny wzrost liczby uchyleń od szczepień obowiązkowych dzieci i młodzieży.
Dr Grzesiowski alarmował niedawno, że "rzeczywista liczba niezaszczepionych dzieci jest kilkakrotnie wyższa" i co roku dotyczy to ok. 8-10 proc. dzieci".
- Najgorzej jest w przypadku szczepionki MMR, czyli przeciwko odrze, świńce i rozyczce. Mamy tu aż pół miliona niezaszczepionych dzieci i młodzieży do 18. roku życia, to rekordowe liczby. Ta szczepionka nadal wzbudza najwięcej obaw rodziców, cały czas podsycanych przez antyszczepionkowców, którzy straszą autyzmem. Ten niezwykle szkodliwy mit sprawia, że kolejne pokolenia rodziców uchylają się od szczepień - tłumaczył nam lekarz.
2. "Archaiczny i nieefektywny system"
Teraz szef GIS wyjaśnia, że priorytetem ma być indywidualne podejście do osób, które odmawiają szczepień, ale też nowy, uproszczony system kar.
- Grzywny nakładane przez wojewodów na rodziców, którzy odmawiają szczepienia swoich dzieci, to system archaiczny i co najważniejsze nieefektywny. Oprócz tego, że z roku na rok rośnie liczba odmów, to zaledwie 5 proc. rodziców z tych, którzy zostali ukarani grzywną, zmienia swoje postępowanie i szczepi dziecko - zaznacza w rozmowie z WP Parenting dr Grzesiowski, szef GIS.
- Dlatego konieczne są nowe rozwiązania, które będziemy chcieli wprowadzić ustawą (zmiany w ustawie o chorobach zakaźnych - red.). Takie zmiany w prawie, to nie jest oczywiście kwestia kilku dni, ale prace już się rozpoczęły - zaznacza lekarz i dodaje, że resort zdrowia dał już na to "zielone światło".
Zapowiada, że zmiany, które mają poprawić dramatyczną sytuację dotyczącą szczepień, mają iść dwutorowo.
3. Mandaty zamiast grzywny
- Priorytetem jest indywidualizacja postępowania z osobami, które odmawiają szczepień. Do tej pory przepisy mówiły tylko o nakładaniu grzywny, nie przewidywały żadnych skutecznych działań pośrednich - wskazuje lekarz.
- Chcemy to zmienić, bo nie każda osoba, która odmawia, jest od razu antyszczepionkowcem. W wielu przypadkach potrzeba indywidualnego kontaktu z takimi osobami, poznania historii konkretnej rodziny, by poznać motywy jej postępowania i przekonać ją do zmiany postawy - wyjaśnia dr Grzesiowski.
Taki kontakt mają ułatwić bazy PESEL niezaszczepionych oraz bazy z adresami, które wcześniej nie były w ogóle tworzone.
- Chcemy, by kara była ostatecznością, a sam proces ich nakładania musi być uproszczony. Odchodzimy od sądowych procedur, które wiązały się z nakładaniem grzywny, a chcemy postawić na znacznie prostszy system nakładania mandatów. Oczywiście ich wysokość będzie automatycznie dużo niższa, niż w przypadku grzywny i nie przekraczałaby 500 zł - zapowiada szef GIS.
Kara ma być szybka i nieuchronna.
- Dajemy sygnał, że potrafimy sprawnie działać, a karę można szybko ściągnąć, na zasadzie podobnej np. do działania policji w stosunku do kierowców, którzy nie stosują się do przepisów - podsumowuje lekarz.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl