Trwa ładowanie...
Artykuł zweryfikowany przez eksperta: mgr Julia Firlej

Powrót mamy do pracy

Avatar placeholder
14.02.2017 13:54
Powrót mamy do pracy
Powrót mamy do pracy

Rodzisz dziecko… Od tej chwili jest ono częścią Ciebie. Jest jedyne, niepowtarzalnie piękne, zawsze zadbane, bo otaczasz je niepojętą miłością. Ty i ono to jedność. Razem wstajecie, często nawet zasypiacie. Masz je bez przerwy przy sobie. Nadchodzi jednak taki czas, że musisz wypowiedzieć te słowa, choćbyś nie wiem, jak się przed nimi broniła: „Muszę wrócić do pracy”. Co wtedy? Co z Twoją pociechą? Komu masz oddać pod opiekę swoje maleństwo? „Nie… Nie… Ja nie chcę”! Dla wielu z nas to naprawdę trudna sprawa, ciążąca na sercu jak kamień. Musimy sobie jednak z tym poradzić. Ale jak?

spis treści

1. Babcia, czyli „Mamo pomóż”

Nikt tak dobrze (zaraz po Tobie) nie zajmie się smykiem, jak babcia. Stereotypowo, od tego w końcu jest, by pomóc w wychowaniu maleństwa. Dlatego jeśli babcie (Twoja teściowa lub mama) są blisko, to właśnie je pierwsze proś o pomoc. Może się jednak zdarzyć, iż usłyszysz: „O nie, moja droga – pomóc mogę, ale zajmować się całymi dniami nie dam rady” Co wtedy?

2. Punkt opieki

Wtedy poszukaj punktu opieki nad dzieckiem, najlepiej w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania. Spróbuj porozumieć się z mamą czy teściową i ustalcie kilka dni w tygodniu, kiedy maluch będzie z babcią. W resztę dni niech uczęszcza do takiej właśnie placówki. Zadzwoń, umów się na spotkanie i wybierz się tam razem z dzieckiem. Poobserwuj je, zobacz, jak będzie się zachowywać wśród rówieśników. Wypytaj o wszystko, co Ci przyjdzie do głowy – nie bój się! Niektóre punkty opieki, proponują nawet tzw. próbne godziny.

Możesz zostawić smyka na krótki czas, by przekonać się czy maleństwo rzeczywiście zaaklimatyzuje się w tym miejscu. Następnie, gdy już podejmiesz decyzję, porozmawiaj o… kosztach. Tak, tak – wiele punktów nie ma tego w oficjalnej ofercie, ale możliwe jest negocjowanie ceny. Gdy, na przykład Twoje dziecko będzie spędzać w placówce tylko kilka dni w tygodniu (2-3), w niepełnym wymiarze godzin, na pewno uda Ci się załatwić niższą stawkę godzinową. Takie punkty to wspaniałe miejsca. Grupy są małe, dziecko dopilnowane, nakarmione i przewinięte, a Ty… spokojna. No i kolejny plus, że możesz tam posłać już 1.5 rocznego smyka.

3. Przedszkole Państwowe

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Tu sprawa się troszkę komplikuje. Jeśli nie zapiszesz dziecka odpowiednio wcześniej (czas z reguły do końca kwietnia), szanse na jego przyjęcie są nikłe. Dodatkowo Twoje podanie musi spełniać warunki danej placówki i zostać pozytywnie rozpatrzone przez komisję rekrutacyjną. Pamiętaj też, iż do przedszkoli przyjmowane są dzieci od 3-go roku życia i w miarę samodzielne (samo je, pije, załatwia się). Koszt przedszkola publicznego zamyka się w kwocie ok. 400 zł (w zależności od miasta).

4. Niania

Dla jednych mam to osoba, bez której nie potrafią sobie wyobrazić powrotu do pracy, dla innych zaś to obcy człowiek, któremu na pewno nie oddałyby dziecka. Kiedy zatrudnić opiekunkę? Wówczas, gdy nas na to stać! Nie dajmy się zwodzić informacjami, typu: „Proszę Pani, ja chcę 10 zł za godzinę i w tym, ja Pani obiad ugotuję, firanki popiorę i rabatki popielę”. Nie! Niania jest tylko dla Twojego malca! Kwota, jakiej życzy sobie wykwalifikowana opiekunka, zaczyna się od 1400 zł za miesiąc. Może się też zdarzyć, że sąsiadka która właśnie przeszła na emeryturę chętnie zajmie się pociechą. To także warto rozważyć. Znasz ją przecież, więc dlaczego nie?

Wybór jest duży, ale niełatwy. Kto oddałby sztabkę złota do niepewnego banku?

Przed podjęciem decyzji rozważ wszelkie „za” i „przeciw”. Obserwuj swoje dziecko, jak czuje się z daną osobą, w danym miejscu. Miej też zawsze jakąś alternatywę (w razie na przykład choroby pociechy).

Powrót do pracy dla każdej z mam, to nie lada wyzwanie. To bitwa z myślami i wojna z sumieniem. Ale pamiętaj, iż każdą z nich do tej pory wygrywałaś. W tej walce zatem też odniesiesz sukces.

POWODZENIA!

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze