2 z 7Ewa Rycerz
"Moje przedszkolne Mikołajki nie budziły we mnie strachu przed postacią Świętego. Być może dlatego niewiele pamiętam. Wiem jednak, że bardzo skrupulatnie podchodziłam do stroju mikołajkowego. Pamiętam jak dziś, że spódnicę sama wymyśliłam, a uszyła mi ją mama.
Wdzięczny toczek na głowie zrobiłam na Barbórkę i za nic nie chciałam zrezygnować ze zdjęcia w nim. Natomiast postać Mikołaja nie budziła we mnie emocji. Nawet nie pamiętam, czy w niego wierzyłam" - mówi redaktor, Ewa Rycerz.
Zobacz także: Czy wiesz, jak wygląda życie w domu dziecka? Odwiedziliśmy jeden z nich