Trwa ładowanie...

Godzinny pościg za wózkiem widłowym. Za kierownicą maszyny siedziało dziecko

Avatar placeholder
Katarzyna Łukijaniuk 01.12.2023 19:36
Pościg za wózkiem widłowym. Za kierownicą maszyny siedziało dziecko
Pościg za wózkiem widłowym. Za kierownicą maszyny siedziało dziecko (YouTube)

Do nietypowej, ale i niebezpiecznej sytuacji na drodze doszło 25 listopada w mieście Ann Arbor mieszczącym się w stanie Michigan w USA. 12-letni chłopiec, który ukradł kołową ładowarkę teleskopową, był ścigany przez policjantów przez ponad godzinę. 30-minutowe nagranie z tego zdarzenia trafiło do sieci.

spis treści

1. Nietypowy pościg

Policyjne pościgi nie są niczym nadzwyczajnym, ale ten różnił się od innych. Po pierwsze, zatrzymanie wózka widłowego o wadze kilkunastu ton nie było proste i stwarzało istotne zagrożenie dla ruchu drogowego. Po drugie, maszyną kierowało dziecko, które wcale nie chciało się zatrzymać.

O tym, że kołowa ładowarka teleskopowa została ukradziona, policjanci dowiedzieli się 25 listopada w godzinach wieczornych. Namierzenie pojazdu - z uwagi na gabaryty - nie było trudne, ale schwytanie nieletniego uciekiniera już tak.

Zobacz film: "Niebezpieczna sytuacja w Rosji. Centymetry od tragedii"

2. Dziecko ukradło wózek widłowy

Mówi się, że okazja czyni złodzieja i tak zapewne było w tym przypadku. 12-letni chłopiec najprawdopodobniej nie miał w planach kradzieży kołowej ładowarki teleskopowej, ale kiedy zobaczył maszynę stojącą nieopodal jego szkoły, nie mógł sobie odmówić przejażdżki. Znajdujące się w stacyjce kluczyki pozwoliły mu uruchomić ogromny pojazd.

Jak podaje magazyn "The People", pościg rozpoczął się przed godziną 19, a zakończył dopiero ok. 20. Przez ten czas nieletni kierowca zdążył spowodować szkody w 10 autach pozostawionych przy drodze oraz zniszczyć znaki drogowe i inne elementy infrastruktury. Całe szczęście podczas niebezpiecznej przejażdżki nie ucierpiał żaden człowiek.

Dlaczego pościg trwał ponad godzinę? Zatrzymanie tak potężnego pojazdu nie było bowiem łatwe. Funkcjonariusze nie mogli tak po prostu zajechać mu drogi. Maszyna ważąca kilkanaście ton, a ryzykowne elementy konstrukcyjne, które znajdowały się na przodzie wózka, stanowiłyby zagrożenie dla nich samych.

Mundurowym nie pozostało więc nic innego, jak cierpliwie jechać za pojazdem. Na szczęście w końcu 12-latek postanowił się zatrzymać. Policja odwiozła go do ośrodka dla nieletnich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze