Trwa ładowanie...

Poród naturalny po cesarskim cięciu - moda czy norma?

 Ewa Rycerz
Ewa Rycerz 29.08.2016 16:42
Poród naturalny po cesarskim cięciu - moda czy norma?
Poród naturalny po cesarskim cięciu - moda czy norma? (123RF)
  • Nie potrafię powiedzieć, że urodziłam pierwsze dziecko. Ono po prostu przyszło na świat i pomogli mu w tym lekarze, a nie ja – mówi Anna, dwudziestoośmioletnia mieszkanka Krakowa. Drugie dziecko chce urodzić naturalnie. Walczy o to z całych swoich sił.

Nie jest jedyna. O porodzie drogami i siłami natury marzą setki kobiet, w których poprzednie ciąże rozwiązano drogą cesarskiego cięcia. A w społeczeństwie i wśród lekarzy nadal pokutuje mit, zgodnie z którym każdy poród po cesarce musi zakończyć się kolejną cesarką.

1. Pragnienie kobiety

Gdy Anna z Białegostoku zaszła w ciążę, w jej głowie tłoczyły się myśli. O porodzie naturalnym, o jego przebiegu, o karmieniu piersią. - Zawsze byłam zwolenniczką naturalnych metod – mówi 22-letnia kobieta.

Niestety, tę wizję zepsuły problemy ze zdrowiem. Karolinka urodziła się w 36 tygodniu ciąży, ze względu na zanikające tętno dziecka, lekarze byli zmuszeni rozwiązać ciążę przed czasem, wykonując cesarskie cięcie. Dlatego też, gdy Anna po dwóch latach zaszła w kolejną ciążę – była pełna obaw.

Zobacz film: "Jak przygotować się do porodu?"

- Marzyłam o porodzie naturalnym. Gdy jeden ginekolog mi mówił, że nie dam rady – szłam do innego. W ten sposób odwiedziłam pięciu położników. Ostatni podjął ryzyko - opowiada.

Tym razem ciąża Anny przebiegała bez zarzutu. Karolina przyszła na świat zdrowa, po 8 godzinach rodzinnego porodu. Dostała 10 punktów w skali Apgar.

- Chciałam urodzić drogami natury przede wszystkim z poczucia, że taka droga przyjścia na świat jest lepsza dla dziecka, jego zdrowia i rozwoju – przyznaje Milena Bijata z Lublina, która dwa razy rodziła przez cesarskie cięcie.

- Oczywiście dla kobiety też jest to istotne. Szczególnie jeśli, tak jak my, ktoś chciałby mieć liczną rodzinę. Wiadomo, że kolejne cięcia niosą ogromne ryzyko, bo jednak to poważna operacja. Myślę, że też gdzieś wewnętrznie miałam pragnienie odczuć jak to jest; że moja kobiecość bardzo chciała doświadczyć porodu, bólu, tej całej drogi rodzenia się dziecka - opowiada Milena.

Jej pragnienie było do tego stopnia silne, że kobieta zdecydowała się na poród w szpitalu św. Zofii w Warszawie. W Lublinie lekarze podwójnego vbac (vaginal birth after cesarian – tłum. poród naturalny po cesarce) podjąć się nie chcieli. Jej syn – Tobiasz -  urodził się zdrowy. Ważył ponad 4 kg.

2. Z Lublina do Warszawy

Z Lublina do warszawskiego szpitala Św. Zofii, by urodzić naturalnie po cesarskim cięciu pojechała także Dorota.

- Cesarki miałam dwie, w odstępie co dwa lata. Tutaj nikt nie dawał mi możliwości chociaż próby pododu siłami natury, usłyszałam nawet, że po dwóch cesarkach "noża nie uniknę".

I wtedy trafiłam na grupę "naturalnie po cesarce". Tam dowiedziałam się, że są lekarze, którzy podejmują się vbac. Udaliśmy się razem z mężem na konsultacje do takiego lekarza. Powiedział, że nie widzi problemu, by spróbować – opowiada Dorota.

Dlaczego zależało jej na porodzie naturalnym? - Ze względu na dziecko. Ma lepszy start, więź jest silniejsza. Pamiętam też, że po cesarskim cięciu bardzo długo dochodziłam do siebie – w końcu to operacja. Po porodzie naturalnym byłam od razu sprawna i mogłam się zająć dzieckiem wspomina.

3. Naturalnie po cesarce

Dlaczego poród naturalny po cesarskim cięciu nadal jest kontrowersyjnym pomysłem? Jak podają ginekolodzy, pod naporem siły skurczy, może dojść do pęknięcia blizny na macicy (występuje w około 5-9 proc. przypadków).

A to grozi krwotokiem wewnętrznym i może doprowadzić nawet do śmierci pacjentki. Według stanu wiedzy medycznej, kobieta która urodziła przez cesarskie cięcie w kolejną ciążę może zajść dopiero po dwóch latach. Wcześniej ryzyko jest zbyt duże.

I właśnie po tych dwóch latach blizna jest już na tyle zrośnięta, że kobieta w wielu przypadkach może podjąć próbę porodu siłami natury. Amerykańskie Towarzystwo Położnictwa i Ginekologii podaje, że takie rozwiązanie w wielu przypadkach jest bezpieczniejsze niż ponowna cesarka. ACOG opublikowało nawet wytyczne, zgodnie z którymi vbac zmniejsza ryzyko śmiertelności matek i ryzyko występiania powikłań w kolejnych ciążach.

 

Co rekomenduje Polskie Towarzystwo Ginekologiczne? - Poród po przebytym cięciu cesarskim jest możliwy drogami natury, gdy istnieją dogodne warunki ze strony rodzącej i płodu, a zespół prowadzący poród jest przygotowany do ciągłego monitorowania porodu i szybkiego wykonania cięcia cesarskiego w przypadku pojawiających się powikłań podczas porodu – zaleca.

W drodze cesarskiego cięcia rodzi w Polsce rocznie około 30 proc. ciężarnych. Według wytycznych WHO liczba ta powinna zamykać się w 10-15 proc.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze