Przemysław Staroń z szansą na nagrodę dla najlepszego nauczyciela na świecie. "Szkolny Nobel" i milion dolarów czekają
Uczy filozofii za pomocą Facebooka, Snapchata, Instagrama i klocków Lego. Uwielbia Harry'ego Pottera i z książek Rowling czerpie pełnymi garściami. Wykorzystywanie nowoczesnych metod nauczania nie są dla niego żadną przeszkodą. Z powodzeniem prowadzi cykl "Edukwarantanna" na Youtube. Dziś Przemysław Staroń ma szansę na "nauczycielskiego Nobla" i milion dolarów.
1. Przemysław Staroń - nauczyciel z Sopotu
Przemysław Staroń jest nietypowym nauczycielem. Kiedy większość jego kolegów próbuje "wyrobić się z programem", on uważa, że w edukacji najważniejsze jest spotkanie człowieka z człowiekiem. Może dlatego swoje lekcje zaczyna od pytania "jak się dzisiaj czujecie?", zamiast od sprawdzenia listy obecności.
Zobacz także: Kiedy dzieci wrócą do szkoły? Minister edukacji zdradził szczegóły
- Dla niektórych jest to niepojęte, że można edukację oprzeć na podmiotowych relacjach i tworzyć wspólnotę, w której przedstawiciele różnych pokoleń ufają sobie, są ze sobą mocno związani i nie muszą tkwić w stosunku feudalnym - mówi Przemysław Staroń w wywiadzie udzielonym portalowi weekend.gazeta.pl.
2. Nauczyciel roku 2018
W swoich metodach nauczania wykorzystuje przede wszystkim platformy, z których korzystają jego uczniowie. Jak nauczyć młodzież życiorysów znanych filozofów? Niech stworzą im konta na Facebooku. Być może to podejście sprawiło, że jego przyjaciele i uczniowie postanowili zgłosić go do konkursu na Nauczyciela Roku 2018.
"Powiedzieć o Przemku, że jest fantastycznym nauczycielem i wyjątkowym człowiekiem, to nic nie powiedzieć. Przemek Staroń to postać prawdziwie renesansowa o niepoliczalnej liczbie talentów i aktywności" – pisali w formularzu zgłoszeniowym. Oczywiście Staroń wygrał konkurs organizowany przez "Głos Nauczycielski". Teraz stoi przed nim jeszcze większe wyzwanie - konkurs Global Teacher Prize 2020.
3. Nauczycielski Nobel 2020
Już samo znalezienie się na liście zakwalifikowanych pedagogów do konkursu jest sporym osiągnięciem. W konkursie może wziąć udział jedynie 50 nauczycieli z całego świata. Główną nagrodą w konkursie jest aż milion dolarów. Co nauczyciel roku zrobi z wygraną? Chciałby pomóc innym nauczycielom stworzyć coś na kształt jego Zakonu Feniksa, projektu edukacyjnego łączącego pokolenia.
- Na początku pragnąłem zbudować szkołę na kształt Hogwartu, ale uznałem, że nie ma co się ograniczać do jednego miejsca. Zresztą prędzej czy później i tak ją zbuduję. Mam o wiele lepszy pomysł. We współpracy z naukowcami i praktykami chcę stworzyć produkt metodologiczno-metodyczno-dydaktyczny oparty na najważniejszych dla edukacji wartościach, i puścić go dalej w świat, tak żeby w każdym miejscu na świecie mógł powstać taki Zakon Feniksa, jaki funkcjonuje w Sopocie - mówi Staroń. - Ale uwaga! Nie chodzi o to, że będę namawiał do kopiowania Zakonu. Niech to będzie jakiś Instytut Xaviera dla Mutantów albo Osobliwy Dom Pani Peregrine. Chodzi o to, żeby każdy lider, każdy edukator - nauczyciel, dyrektor, wychowawca - dysponował skutecznymi narzędziami do budowania niezwykłej wspólnoty, której nadrzędną wartością jest zdobywanie wiedzy i umiejętności oraz budowanie prawdziwych relacji - podsumowuje.
Zobacz także: Zakaz używania telefonów w szkołach? Ministerstwo Cyfryzacji powołało w tej sprawie specjalną grupę
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl