Pan młody zmarł, stojąc przy ołtarzu. Nie zdążył złożyć przysięgi
Paul i Alison marzyli o ślubie od dawna. To miało być niezapomniane wydarzenie w gronie najbliższych. Chcieli, by ten dzień zapadł w pamięci wszystkim zgromadzonym. I zapadł. Mężczyzna zmarł przed ołtarzem.
1. Straszna diagnoza
Paul Wynn w maju 2021 roku zaczął skarżyć się na dziwne objawy. W krótkim czasie bardzo schudł i odczuwał ból brzucha. Po wykonaniu niezbędnych badań okazało się, że mężczyzna miał trzy przepukliny. Jednak uwagę lekarzy zwróciły wyniki badań krwi.
W połowie czerwca Paul został poinformowany przez lekarzy, że ma raka trzustki, a także przerzuty na wątrobie i płucach. Lekarze dali mu od sześciu tygodni do dwóch miesięcy życia. To sprowokowało mężczyznę do zrealizowania planów, które zawsze odkładał na później.
Razem ze swoją wieloletnią partnerką Alison, z którą doczekał się pięciorga dzieci, postanowił wziąć ślub. Ceremonia była organizowana "na szybko". 25 czerwca w dniu ślubu, panna młoda szykując się na uroczystość w ferworze przygotowań zapomniała o bukiecie.
"Zanim wróciłam po kwiaty i wróciłam, minęło kilkanaście minut. Wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, mimo że Paul wydawał się być w tym momencie trochę nieswój" – mówi Alison.
Mężczyzna został wniesiony na krześle biurowym, ponieważ nie miał siły samodzielnie dostać się do kaplicy. Nie mógł złapać tchu.
2. Tragedia podczas ślubu
Kiedy ceremonia się rozpoczęła, najstarszy syn pary, 20-letni Sandy poprowadził matkę do ołtarza. Jednak Alison szybko zdała sobie sprawę, że coś jest nie tak. Paul siedział bezwładnie na krześle.
"Nie odwrócił się, nie patrzył na mnie i wtedy wiedziałam już, że jest źle. Krzyczałam jego imię, próbowałam go ocucić. Nie reagował" – mówi Alison.
Danielle Sood świadkowa pary razem z siostrą, ściągnęły Paula z krzesła i położyły na podłodze, by udzielić mu pierwszej pomocy. Jednak nawet defibrylator nie przywrócił akcji serca.
"Wydaje mi się, że to się stało zaledwie wczoraj. Muszę codziennie wstawać ze względu na moje dzieci. Gdyby nie one, nie miałabym po co żyć – mówi. - Gdybym nie zapomniała kwiatów, zrealizowalibyśmy jego marzenie przed śmiercią".
Przyjaciele rodziny zorganizowali zbiórkę pieniędzy, aby wesprzeć ich w trudnym czasie i opłacić pogrzeb Paula, który odbędzie się 6 lipca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl