Od 18 stycznia najmłodsze dzieci wracają do szkół. Jest decyzja rządu
Po feriach od 18 stycznia najmłodsze dzieci wracają do nauki stacjonarnej. Na razie do swoich szkół będą mogli wrócić wyłącznie uczniowie z klas 1-3. Decyzję ogłoszono podczas konferencji prasowej 11 stycznia.
1. Klasy 1-3 wracają do szkoły. Od 18 stycznia nauka stacjonarna
To decyzja, na którą rodzice najmłodszych dzieci czekali od bardzo dawna. To grupa, która najmocniej odczuwa konsekwencje zdalnej nauki i najtrudniej było im się odnaleźć w nowych realiach.
To był jeden z powodów, który zaważył na decyzji o powrocie własnie uczniów klas 1-3 do nauki stacjonarnej. Decyzję ogłosili ministrowie zdrowia oraz nauki i szkolnictwa wyższego podczas wspólnej konferencji prasowej.
- Ważąc wszystkie za i przeciw, również opierając się na modelach prognostycznych, bo realizowaliśmy wariantowe prognozy, które dotyczyły tego, jakie byłyby skutki luzowania poszczególnych typów obostrzeń, doszliśmy do wniosku, że takim krokiem najbardziej nieśmiałym, który możemy wykonać, a który jednocześnie nie stanowi zagrożenia, jest uruchomienie nauki stacjonarnej w klasach 1-3 - zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Ta decyzja musi ważyć dwie rzeczy, z jednej strony ryzyko pandemiczne, ale z drugiej strony również koszty tego, że dzieci w ramach najmłodszych klas nie chodzą do szkoły. Przeważyła ta opinia, że to ryzyko napędzenia pandemii nie jest aż tak duże w naszej ocenie, natomiast szkody związane z nieprzebywaniem dzieci klas 1-3 w normalnej grupie rówieśniczej, brak uczestniczenia w normalnym trybie edukacyjnym to jest koszt, który nie równoważyłby w tej chwili tego ryzyka, którego nie oceniamy zbyt wysoko - dodał szef resortu zdrowia.
2. Pozostali uczniowie muszą jeszcze poczekać. "Widmo trzeciej fali jest bardzo realne"
Od 18 stycznia wraca nauczanie stacjonarne w klasach 1-3, ale pozostałe obostrzenia nadal mają być utrzymane.
Minister zdrowia przyznał, że decyzja o częściowym otwarciu szkół nie była łatwa. Obserwując sytuację w innych krajach Europy widać, że widmo trzeciej fali jest bardzo realne. Większość państw podejmuje działania asekuracyjne.
Jednak zdaniem Adama Niedzielskiego sytuacja w Polsce jest stabilna: nie mamy drastycznego skoku zachorowań, ani wzrostu obłożenia w szpitalach. To pozwala na lekkie poluzowanie, ale tylko w zakresie klas 1-3. Pozostałe dzieci muszą poczekać.
Minister zapowiedział, że będą monitorować, czy powrót najmłodszych nie odbije się na wzroście zachorowań. W kolejnym etapie do szkół mogliby wrócić uczniowie klas 8 i maturzyści, ale nie ma na razie mowy o konkretnym terminie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl