"Mówią nieprawdę". Tak Nowacka odpowiedziała biskupom
Zapowiedziane przez MEN zmiany w zakresie lekcji religii w szkołach wzbudziły sprzeciw duchownych katolickich. - Episkopat nie jest w stanie pogodzić się ze zmianą władzy. Dlatego - przy tak błahej sprawie - zdecydowali się na próbę sił. To kler, a nie kierownictwo ministerstwa eskaluje konflikt - mówi ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka.
1. Walka o lekcje religii
Spór o lekcje religii w szkołach trwa nieprzerwanie od lat, jednak w ostatnim czasie znacząco nabrał rozpędu. W czerwcu ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka przekazała, że zleciła prace nad przygotowaniem rozporządzenia, które zamiast dwóch wprowadzi jedną godzinę lekcji religii w szkołach od 1 września 2025 r.
Ministra dodała, że zależy jej na rozdzieleniu Kościoła od państwa i że nie może być tak, że uczniowie mają w szkole więcej lekcji religii niż biologii, fizyki czy chemii.
- Rozumiem, że protestują, dlatego że w tej chwili Kościół zyskuje na tym, że państwo zatrudnia katechetów, księży przede wszystkim, i Kościół nie czuje się zobowiązany świadczyć im takich świadczeń, jakie powinien realnie. Mam świadomość, że uderzamy w interes pewnej grupy - stwierdziła w TVN24.
Tym, co wzbudziło duże kontrowersje wśród duchownych, było też obowiązujące od tego roku szkolnego rozporządzenie, zgodnie z którym szkoły mogą połączyć grupy uczniów z różnych grup w ramach szkolnej katechezy, jeśli w klasie uczęszcza na nie mniej niż siedmiu uczniów. Na ten pomysł ostro zareagowali biskupi: Konferencja Episkopatu Polski skierowała petycję do Sądu Najwyższego. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska wydała postanowienie zabezpieczające.
Nowacka wyraziła swój smutek w związku z "zamieszaniem" wprowadzonym przez duchowieństwo.
- Jestem głęboko zasmucona, że pomimo spotkań i kilku rozmów z przedstawicielami Konferencji Episkopatu Polski biskupi próbują wprowadzić zamieszanie i mówią nieprawdę w sprawie prostego, technicznego rozporządzenia - podkreśliła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
- Po latach, kiedy biskupi dyktowali rządowi PiS, co ma robić, a ten spełniał wszystkie prośby Kościoła, Episkopat nie jest w stanie pogodzić się ze zmianą władzy. Dlatego - przy tak błahej sprawie - zdecydowali się na próbę sił. To kler, a nie kierownictwo ministerstwa, eskaluje konflikt. Rząd nie wycofa się ze zmian, które zakładają poprawę komfortu pracy uczniów w szkołach. To uczniowie są najważniejsi - dodała w dalszej części rozmowy.
2. Katecheci do przekwalifikowania?
Zgodnie z relacją Nowackiej doszło w sumie do dwóch spotkań MEN z Episkopatem i przedstawicielami innych kościołów oraz związków wyznaniowych, na których opowiedziano duchownym o planach związanych z ograniczeniem lekcji religii do jednej godziny tygodniowo dla wszystkich klas. Zdaniem ministry reakcje biskupów były różne.
- Kościół sprawdza, czy rząd wycofa się z proponowanych zmian, ponieważ po 1989 roku de facto narzucał swoją wolę w wielu obszarach stanowienia prawa. To, co dzisiaj obserwujemy, czyli protesty, akcje mediów katolickich, skierowanie skargi do Sądu Najwyższego, kazania o katechezie - to nic innego jak próba pokazania, kto rządzi w edukacji: Kościół czy MEN. Przyznam panu szczerze, że smuci mnie to, co stało się z Kościołem katolickim, który w latach 80. był autorytetem moralnym, a dzisiaj jego najważniejsi przedstawiciele łamią ósme przykazanie, które przecież brzmi: nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu - twierdzi ministra.
Zmniejszenie liczby godzin lekcji religii z dwóch do jednej rodzi też problem związany z zatrudnieniem: katechetki i katecheci obawiają się utraty pracy. Nowacka zapowiedziała, że zaplanowano już przeznaczoną dla nich ofertę przekwalifikowania.
- W najbliższych tygodniach przygotujemy ofertę przekwalifikowania dla nauczycieli lekcji religii tak, by także mogli prowadzić zajęcia z edukacji obywatelskiej czy edukacji zdrowotnej, czyli z dwóch nowych przedmiotów, jakie pojawiają się od przyszłego roku szkolnego. Będziemy potrzebowali nauczycieli z przygotowaniem pedagogicznym, dlatego katecheci świeccy i katechetki nadają się do tej roli - zaznaczyła.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl