Sąsiadki miały go dokarmiać w tajemnicy. Synek kontrowersyjnych influencerów nie żyje
Zmarł syn Maksyma Liutyja i Oksany Mironowej, kontrowersyjnych influencerów z Rosji. Chłopiec miał zaledwie miesiąc. Jego rodzice w sieci promowali jedzenie wyłącznie surowych produktów oraz wchłanianie energii Słońca. Lokalne media spekulują, że para próbowała w taki sposób odżywiać także dziecko.
1. Chłopiec nigdy nie był u lekarza
Chłopiec urodził się w domu. Przy porodzie nie asystował żaden lekarz, o czym para mówiła otwarcie w social mediach. Rodzice nie zarejestrowali dziecka w urzędzie. Nigdy też nie zgłosili się do placówki zdrowia. Miesięczny chłopiec nigdy nie był badany przez lekarzy aż do 8 marca, gdy rodzice - 43-letni Maksym Liutyja i 33-letnia Oksana Mironowa - zabrali go do szpitala w Soczi.
Sprawę opisał portal polsatnews.pl, który powołuje się na informacje serwisu "Komsomolskiej Prawdy". Przedstawiciel Komitetu Śledczego Kraju Krasnodarskiego poinformował, że niemowlę było skrajnie niedożywione i miało zapalenie płuc.
Dziecka nie udało się uratować.
2. Śledztwo w sprawie śmierci dziecka rosyjskich influencerów
W sprawie śmierci chłopca lokalne służby wszczęły śledztwo. Matka jest podejrzana o skrajne zaniedbanie i doprowadzenie do śmierci chłopca. Została objęta nadzorem policji.
Na ojcu chłopca ciążą takie same zarzuty. Dodatkowo odpowie za stawianie oporu wobec funkcjonariuszy policji. Mężczyzna został zatrzymany. Nie wiadomo, w jaki sposób rodzice tłumaczyli się. Nie wiemy też, czy przyznali się do zarzucanych im czynów.
3. Kim są Maksym Liutyj i Oksana Mironowa?
Maksym Liutyj to znany w Rosji bloger i influencer. Przedstawiał się jako twórca "autorskiej metody leczenia". Razem z partnerką stosowali skrajną formę diety. Chodzi o frutarianizm, który opera się na jedzeniu wyłącznie owoców, warzyw, orzechów i nasion zdobytych bez uszkodzenia rośliny. Para jadła wyłącznie surowe produkty. Wierzyła też, że siły życiowe można zachować dzięki spożywaniu energii ze Słońca.
Liutyj w sieci przekonywał, że tą metodą wyleczył u siebie wiele chorób przewlekłych. Twierdził, że wyleczył nowotwór u jednej ze swoich obserwatorek.
Lokalni dziennikarze - powołując się na źródło będące blisko rodziny - twierdzą, że ojciec próbował podobny styl życia zaszczepić u swojego dziecka. Podobno chłopca dokarmiały sąsiadki, które robiły to w tajemnicy przez jego tatą.
Sąsiedzi w rozmowie z mediami przekonują, że mężczyzna wywierał ogromną presję na swojej partnerce i to on podjął decyzję o takiej metodzie dbania o małe dziecko.
Blanka Rogowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
