Niezwykła wioska. Kobiety jadą tam, by zajść w ciążę
Pary, które od dłuższego czasu marzą o dziecku, ale nie mogą zajść w ciążę, próbują najróżniejszych metod, by wreszcie się udało. W Azji Południowej istnieje osobliwa wioska, która ma pomagać kobietom. Pobyt w niej słono kosztuje.
1. Wioska penisów
W Bhutanie, kraju położonym w Azji Południowej we wschodnich Himalajach, uznawanym za najszczęśliwszy na świecie, znajduje się wioska Sopsokha. Miejscowość słynie z pięknej lokalizacji pośród tarasów ryżowych, a także z… wymalowanych na budynkach męskich genitaliów.
We wsi Sopsokha, zwanej "wioską penisów", znajduje się świątynia Chimi Lhakhang, znana jako świątynia płodności. Pielgrzymują do niej kobiety, które pragną mieć dziecko. Na miejscu dostają drewnianego fallusa, z którym należy trzy razy okrążyć budynek. Takie działanie ma zapewnić szybkie zajście w ciążę. Według lokalnych wierzeń ma się to stać w ciągu roku.
Jak relacjonuje Daniel Pinto, portugalski influencer, w świątyni Chimi Lhakhang wiszą zdjęcia par, które dzięki takim zabiegom wreszcie doczekały się dziecka. Wieś nazwał "najdziwniejszą wioską świata".
Świątynię płodności założył wiele wieków temu tybetański jogin, który nauczał ludzi buddyzmu. By wypędzić z nich demony, wykorzystywał wielkie fallusy. Jogin głosił także, że potrafi leczyć bezpłodność.
2. 800 zł dziennie
Wioska nie tylko jest pełna malowideł penisów, ale też znajduje się w niej osobliwy sklep z pamiątkami, gdzie można zakupić wiele przedmiotów w kształcie męskich genitaliów.
- Najciekawszą rzeczą jest zdecydowanie sklep z pamiątkami, który sprzedaje lalki-penisy we wszystkich kształtach, rozmiarach i kolorach. Były koszulki, plakaty i dosłownie wszystko, co można sobie wyobrazić w kształcie lub z wizerunkiem penisa - mówi Pinto na Instagramie.
Za pobyt w Buthanie turyści muszą płacić około 200 dolarów dziennie. Ma to związek ze wsparciem zrównoważonego rozwoju kraju. Oznacza to, że za jeden dzień pobytu w we wsi Sopsokha trzeba zapłacić około 800 zł. Jednak najwyraźniej wiara czyni cuda, bo chętnych nie brakuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl