Niefrasobliwy ojciec w zamojskim ZOO. Naraził dziecko na atak małych drapieżników
Niektórzy rodzice potrafią wprawić w osłupienie swoim zachowaniem. Tym razem świadkami niefrasobliwości młodego ojca byli pracownicy zamojskiego zoo. Pewien mężczyzna swoim zachowaniem zasłużył na tytuł ojca roku.
1. (Nie)bezpieczne atrakcje
Weekend majowy to czas, kiedy rodzice chcą zapewnić swoim pociechom niezapomniane wrażenia. To z pewnością udało się pewnemu tacie, który skorzystał z ładnej pogody i zabrał swoje dziecko do zoo w Zamościu. Chcąc, aby maluch jak najbliżej obcował ze zwierzętami zamieszkującymi ogród zoologiczny, beztrosko przełożył go przez barierkę i postawił na wybiegu surykatek.
Koniecznie przeczytaj:
"Średnio raz w roku , czyli raz na około 200 tys zwiedzających trafia się "myślący inaczej". Zamojskie zoo odwiedził właśnie dzisiaj. Nie pomagają tabliczki, zakazy i ostrzeżenia, którymi oblepione są ogrodzenia i klatki w zoo. Słodko wyglądające surykatki bez problemu przegryzają rękawicę spawalniczą swoimi ostrymi jak szpilki zębami. Dzięki Bogu jeżozwierze o tej porze spały jeszcze.... publikujemy ku przestrodze” - napisali na swoim profilu pracownicy zamojskiego zoo.
Koniecznie przeczytaj:
2. Szczęście w nieszczęściu
O czym myślał? Nie wiadomo. Na szczęście zwierzęta nie były zbyt zainteresowane małym intruzem.
Przeraża jednak fakt, że to nieodosobniony przypadek – chyba każdy pamięta historię dziecka, które w Stanach Zjednoczonych wpadło na wybieg goryli. Głupota rodziców doprowadziła do śmierci niewinnego zwierzęcia. Czy znowu musi stać się tragedia, żeby rodzice włączyli myślenie?