Nawał mleczny – co robić?
Jest to stan, który następuje najczęściej w 3–5 dniu po porodzie, ale najczęściej ustępuje. Jest to naturalna nadprodukcja pokarmu, czyli wzmożona laktacja. Niestety, wtedy najczęściej maluch nie ma potrzeby picia mleka w dużej ilości. To powoduje, że piersi stają się obolałe, napięte i twarde. Sytuacja powinna się w miarę szybko unormować i pokarm będzie produkowany w takich ilościach, aby maluch był w stanie go zjeść. Ewentualne nadwyżki mleka powinny być wchłonięte przez krwiobieg.
Jak sobie radzić w tym krytycznym momencie? Najważniejsze jest to, aby kobieta odczuła ulgę, dlatego sprawdzą się chłodne okłady (ciepła woda wzmaga laktację, nie wolno także piersi masować). Ból może zminimalizować także odciągnięcie pokarmu.
1. Co robić przy nadprodukcji mleka?
Bardzo ważne, aby odróżnić nawał mleczny od zapalenia piersi, które powstaje na skutek działania drobnoustrojów. Stan zapalny powoduje nie tylko ból piersi, ale także ich zaczerwienienie, stają się ciepłe, a nawet gorące, zdarza się, że pokarm nie wypływa nawet po naciśnięciu brodawki, a dziecko nie będzie chciało ssać. Nawał może skutkować zastojem pokarmu, dlatego trzeba jak najczęściej przystawiać malucha do piersi.
Należy obserwować brodawkę, która powinna być miękka. Na obrzęki piersi sprawdzą się naturalne metody, np. okładanie piersi zgniecionymi liśćmi kapusty, która ma właściwości ściągające. Można użyć także laktatora lub odciągać pokarm ręcznie.
Jednak większość specjalistów uważa, że w sytuacji, gdy następuje nawal mleczny, odciąganie pokarmu przynosi jedynie tymczasową ulgę. Jeżeli nadprodukcja mleka trwa dłużej, ciągłe odciągnie jedynie wzmaga laktację. Żywienie niemowlaka w takim momencie może stać się problemem, ponieważ piersi mogą być zbyt twarde czy napięte, mogło dojść do zastoju pokarmu. Odciągając pokarm, nie wolno używać siły, ponieważ może dojść do pęknięcia zatok mlecznych czy kanalików.