Trwa ładowanie...

Dzieci skarżyły się na "gorzki sok". Rodzice odkryli prawdę

Avatar placeholder
Maja Leśniewska 24.06.2023 10:20
Nauczyciele w przedszkolu odurzali dzieci. Chcieli, by były spokojniejsze
Nauczyciele w przedszkolu odurzali dzieci. Chcieli, by były spokojniejsze (GettyImages)

Nauczyciele prywatnego przedszkola Baoren w Nowym Tajpej na Tajwanie zostali oskarżeni o uspokajanie dzieci za pomocą uzależniających syropów na kaszel. Na nietypowe zachowanie maluchów zwrócili uwagę ich rodzice.

spis treści

1. Dziwne zachowanie dzieci zaniepokoiło rodziców

Rodzice dzieci uczęszczających do prywatnego przedszkola na Tajwanie zauważyli, że od pewnego czasu kilkulatki zachowują się dziwnie: mają wahania nastroju i skurcze, są agresywne i rozdrażnione. Przekazali nagrania z udziałem dzieci do lokalnej organizacji pozarządowej.

Wszczęto w tej sprawie dochodzenie, w ramach którego przebadano kilkoro podopiecznych przedszkola. U przynajmniej ośmiu z nich badanie krwi wykazało, że w ich krwioobiegu znajdują się śladowe ilości leków psychoaktywnych. Wykryto u nich fenobarbital (stosowany w leczeniu padaczki) oraz benzodiazepin (silny lek nasenny).

Zobacz film: "Kiedy dziecko nie chce spać"
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (East News)

Objawy, które obserwowano u przedszkolaków, są prawdopodobnie wynikiem odstawienia silnie uzależniających leków. Niektóre dzieci zdradziły rodzicom, że dostawały w placówce śmierdzący i gorzki "sok". Za odmówienie wypicia miała im grozić kara. Bywało, że za karę zamykano je w łazienkach.

Opiekunowie podawali dzieciom lekarstwa prawdopodobnie po to, by były spokojniejsze. Jednego z nauczycieli oskarżono ponadto o stosowanie kar cielesnych wobec dzieci.

2. Władze miasta zwlekały z zajęciem się tym tematem

Ostatecznie aresztowano dyrektora przedszkola i pięciu nauczycieli. Czekają na zakończenie dochodzenia. Przedszkole zamknięto i obarczono grzywną wysokości równowartości około 20 tysięcy złotych.

Mieszkańcy Nowego Tajpej są zbulwersowani całą sytuacją i zorganizowali protesty, w których wzięły udział setki osób. Oskarżają władze miasta, że zwlekano z zajęciem się sprawą, a dzieci przebadano dopiero po 22 dniach od wykrycia pierwszych objawów.

W sprawie głos zabrała ponadto spółka Jidibao Education Group, w której skład wchodzi przedszkole Baoren. Jej przedstawiciele przeprosili rodziców.

"Jesteśmy bardzo zasmuceni sprawą dotyczącą sprawiedliwości społecznej w tym prywatnym przedszkolu, która wywołała obawy opinii publicznej. Prosimy o stawienie czoła pozytywnym działaniom podjętym przez rząd. Mamy nadzieję, że wszystkie środowiska będą współpracować w dochodzeniu sądowym, aby jak najszybciej odkryć prawdę" - można przeczytać w oświadczeniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze