Trwa ładowanie...

Mikołaj Woźniak jest Mistrzem Europy w trialu. 9-latek ma niezwykły talent

 Dorota Mielcarek
26.10.2019 13:51
Mikołaj Woźniak Mistrzem Polski
Mikołaj Woźniak Mistrzem Polski (Arch.prywatne)

Mikołaj Woźniak ma tylko 9 lat i wielką pasję, którą zaraził się od taty. Kiedy miał niecałe dwa lata, zaczął jeździć na rowerze biegowym, później na normalnym, aby ostatecznie zostać Mistrzem Europy w trialu rowerowym. Tata Mikołaja, Damian Woźniak, opowiada o talencie syna, ale również kosztach związanych z finansowaniem jego zamiłowania.

1. Mikołaj Woźniak – Mistrz Europy w Trialu

Trial rowerowy to konkurencja sportowa, która uchodzi za jedną z najbardziej widowiskową. Zafascynowani widzowie z zapartym tchem obserwują, jak sportowcy pokonują przeszkody, które są coraz trudniejsze. Właśnie tą dyscypliną sportu zainteresował się Mikołaj Woźniak. O jego niezwykłym talencie i pasji, rozmawiamy z tatą 9-latka, Damianem Woźniakiem.

Mikołaj Woźniak jest Mistrzem Polski w trialu
Mikołaj Woźniak jest Mistrzem Polski w trialu (Fot.Piotr Sionko)

Dorota Mielcarek, WP parenting: Od czego wszystko się zaczęło?

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Damian Woźniak, tata Mikołaja: Kiedy był małym chłopcem i miał niecałe dwa lata, zaczął jeździć na rowerze biegowym. Po drugich urodzinach jeździł już na normalnym rowerze, bez dodatkowych kół.

Dość wcześnie zaczął. Próbował kombinować na trudnych przeszkodach. Widział, jak jeździłem z kolegami i zaczął nas naśladować. Taki był początek.

Kiedy Mikołaj przesiadł się na normalny rower, kontynuował zamiłowanie do trudnych terenów. Znajdował kamień lub dziurę i próbował pokonać przeszkodę. Jazda po płaskim terenie mu się nudziła. Jeździł, a czas leciał. Kiedy miał 3,5 roku postanowiłem z kolegą dostosować mu rower do trialu.

Mikołaj Woźniak
Mikołaj Woźniak (fot.Piotr Sionko)

Czym różni się od zwykłego roweru?

Ma bardzo niską ramę, jest bez siedzenia. To lekki, mały rowerek, którym było można pozwolić sobie na jazdę w terenie. Wyszedł nam miniaturowy rower trialowy. Musieliśmy zrobić go sami, ponieważ profesjonalne rowery są dedykowane wyższym i starszym osobom.

Kiedy Mikołaj miał 4 lata kupiliśmy mu prawdziwy rower, bo jego wzrost na to pozwalał. Znaleźliśmy zawody na Słowacji i pojechaliśmy. Poszło mu bardzo dobrze - wygrał je. Pierwszy start i od razu zwycięstwo. To był impuls i zachęta, żeby pójść za ciosem. Jeździliśmy na kolejne konkursy: Czechy, Słowacja, Węgry, Austria. Odnosił wiele sukcesów, powiedzmy, że na 18 startów, 15 razy był na podium.

W tym roku odniósł największy sukces – zdobył Mistrzostwa Europy we Włoszech. Tam Mikołaj wygrał w swojej grupie wiekowej z bardzo dużą przewagą.

Mikołaj ma sporą kolekcje pucharów
Mikołaj ma sporą kolekcje pucharów (arch. prywatne)

Ile kosztuje ten sport?

Niemało. Jest dużo wyjazdów, profesjonalny rower, który musi być maksymalnie lekki. Mikołaj waży 25 kg, sprzęt musi być dopasowany. Koszt roweru z wyższej półki to ok. 13-14 tys. złotych. Do tego trzeba doliczyć 20-25 tys. za wyjazdy na zawody i sprzęt ochronny.

To spore sumy...

Tak i wszystko finansujemy z własnej kieszeni. Myślę, że pokazaliśmy, co Mikołaj może osiągnąć i warto w niego inwestować, dlatego na przyszły sezon już szukamy sponsorów.

Mikołaj z pucharem
Mikołaj z pucharem (arch.prywatne)

Mikołaj ma niezwykłą koordynację. Jak wyglądają treningi?

Jest wysportowany i dużo godzin spędził na rowerze, wyćwiczył tę dynamikę, równowagę i koordynację. Ma też talent.

Nie stosujemy regularnego treningu, traktujemy to jako zabawę. Np. potrafi przejechać rowerem 10 metrów po linie. Nie wiem, czy ktoś jeszcze to potrafi. Trenuje też karate, dlatego jest gibki i rozciągnięty.

Sport jest wymagający i niesie ryzyko kontuzji. Co na to mama?

Teraz sprawia jej to radość. Na początku się bała, kiedy zaczynał, był malutki. Mikołaj wie, na co może sobie pozwolić i co potrafi. Jak się czegoś boi to potrafi odpuścić. Trudne elementy wykonuje z asekuracją, nawet na zawodach można poprosić o to sędziego. Ma kask, kamizelkę na kręgosłup i klatkę piersiową. Rękawiczki i ochraniacze. Poza obtarciami nie miał żadnej kontuzji.

Mikołaj jest podekscytowany przed zawodami?

Mikołaj to lubi i jego to bawi. Nie podchodzi do tego emocjonalnie. Nie zakłada, że musi wygrać. Jak wygra, to się cieszy, ale jak jest piąty to nie przeżywa tego bardzo i wyciąga wnioski.

Po zawodach sprawdzamy tor jazdy i analizujemy skąd punkty karne. Wyciągamy wnioski. Dla niego to dobra zabawa z odrobiną rywalizacji.

Jakie macie plany na przyszłość?

Najbliższe zawody Mistrzostw Świata i starty w Pucharze Polski. Wyjazdy na zawody do Czech, Słowacji, Austrii.

Trzymamy kciuki za Mikołaja!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze